Biznes i gospodarka Pokaż wszystkie »

Kupno mieszkania lub budowa domu pociąga za sobą bardzo wysokie koszty, dlatego wejście na rynek nieruchomości jest tak trudne dla wielu młodych osób. Nie wszystkie mogą skorzystać z rządowego programu wsparcia Mieszkanie dla Młodych, ale istnieją inne alternatywy, o których rozmawiamy z ekspertem portalu JakBudowac.pl.

Kiedy zakończy się program MdM?

Od początku 2017 roku należy posiadać przynajmniej 20% wkładu własnego, by móc ubiegać się kredyt hipoteczny na kupno mieszkania lub budowę (dane z portalu JakBudowac.pl). Sprawia to, że dla wielu osób zakup pierwszej nieruchomości staje się niezwykle trudny. Do końca 2018 roku można jeszcze ubiegać się o dofinansowanie w ramach programu MdM, ale program najprawdopodobniej wygaśnie z końcem roku.

Poza tym, nie wszyscy spełniają normy określone w programie (kryterium wieku czy warunek, że będzie to pierwsza nieruchomość należąca do nabywcy). MdM prawdopodobnie zostanie zastąpiony przez kasy oszczędnościowo-budowlane, jednak szczegóły tego projektu nie są jeszcze znane. Oprócz tego rząd ma dążyć do budowy większej ilości tanich mieszkań, które będzie można wynająć od gminy. Kwota za najem ma być znacznie niższa niż w przypadku mieszkań wynajmowanych prywatnie.

Na szczęście, są alternatywy dla osób, które nie chcą lub nie mogą skorzystać z rządowego wsparcia. Choć nie wszystkie są łatwe, z czasem okaże się, że zebranie własnych środków na pierwszą nieruchomość jest znacznie bardziej opłacalne.

Zamiast MdM… środki własne

Oczywiście, najlepszym rozwiązaniem przy zakupie nieruchomości jest wykorzystanie środków własnych. Sfinansowanie w ten sposób całego zakupu jest też znacznie tańsze ze względu na brak odsetek, prowizji i innych opłat bankowych. Zapewnia też poczucie dumy oraz spokojny sen – nieruchomość jest nasza i nikt inny nie może rościć sobie do niej praw. Takie wyjście jest idealne, niestety mało kogo na nie stać. Nie trzeba jednak sfinansować kupna mieszkania czy budowy domu w całości ze środków własnych. Można zebrać na ten cel 20% kwoty kredytu (minimalnie) lub więcej. Im większy wkład własny, tym tańszy kredyt. Im mniej pożycza bank, tym niższa rata lub krótszy okres spłaty, a przy naprawdę znacznym wkładzie własnym nawet bardziej liberalne podejście do kwestii zatrudnienia i comiesięcznych dochodów.

W jaki sposób uzbierać kilkadziesiąt tysięcy złotych samodzielnie?

Tutaj opcji jest kilka. Najbardziej oczywista to odkładanie określonej z góry sumy pieniędzy każdego miesiąca. Im więcej uda się odłożyć z miesiąca na miesiąc, tym szybciej można stać się właścicielem własnej nieruchomości. Takie rozwiązanie ma dwa warunki: po pierwsze, planujący zakup muszą mieć dobry plan oszczędzania i przestrzegać go, a po drugie – mieć zarobki wystarczające na to, by odkładać co najmniej kilkaset złotych w każdym miesiącu. Smutna rzeczywistość jest taka, że wiele osób decyduje się na wyjazd do pracy za granicę, ponieważ dopiero zachodnie zarobki pozwalają na utrzymanie rodziny na przyzwoitym poziomie i jednocześnie na odkładanie pieniędzy. W takim wypadku rodzina lub jedna osoba wraca po kilku latach, by kupić/wybudować dom lub na bieżąco wysyła pieniądze potrzebne do budowania domu metodą gospodarczą.

W lepszej sytuacji są osoby, które są właścicielami innej nieruchomości lub cennej ruchomości. Kawałek ziemi, stare mieszkanie własnościowe, samochód czy wartościowa kolekcja starych monet mogą wspomóc kupno nowego mieszkania lub domu. Sprzedaż mieszkania, nawet jeżeli jego wartość jest znacznie niższa niż nieruchomości, która ma być kupiona, jest opłacalna. Można ją potraktować jako duży wkład własny lub odłożyć na opłacalnej lokacie, na której przez kilka lat pieniądze wypracują spory zysk.

Istnieją też inne sposoby. Jeżeli w domu przyszłego inwestora znajduje się mało wykorzystywany pokój – można go komuś odnająć, a zarobione w ten sposób pieniądze odkładać na nowe mieszkanie. Nikt nie ma też obowiązku kupować od razu docelowego mieszkania lub budować wielopokoleniowego domu. W pierwszej kolejności można kupić małe mieszkanie do remontu i odnowić je samodzielnie lub z pomocą ekipy fachowców. Potem takie mieszkanie można sprzedać z zyskiem, a zarobione pieniądze zainwestować w większą nieruchomość.

Pożyczka – nie tylko z banku?

Nie zawsze trzeba dochodzić do wszystkiego samemu. Czasem pomoc rodziny może wystarczyć do spełnienia marzenia o własnym domu. Można zrobić rodzinną zbiórkę, w której najbliżsi krewni pożyczają pieniądze na budowę domu „młodym”. W takim wypadku warto ustalić dokładny system spłat, by wszyscy czuli się komfortowo i by nie dochodziło do spięć wewnątrz rodziny. Czasem można umówić się też np. ze starszym członkiem rodziny, że w zamian za pieniądze włożone w budowę inwestorzy wybudują dodatkowy pokój, który krewny zajmie na starość, gdy nie będzie mógł już mieszkać samodzielnie. Podobnie można odwdzięczyć się mieszkającym daleko kuzynom: w zamian za pożyczkę lub darowiznę zapewnić im nocleg, w którym będą mogli spędzać wakacje.

Czy pożyczka się opłaca?

Pożyczka od rodziny to wyjście znacznie tańsze niż kredyt w banku, ponieważ nie ma tutaj odsetek (lub są niewielkie) ani prowizji. To także dobre rozwiązanie dla osób, które nie są zatrudnione w oparcie na umowę na stałe (to opcja, którą banki traktują najkorzystniej), choć ich dochód umożliwia im spłacanie nawet wysokiej raty. 

Konieczność uzbierania własnego wkładu własnego może przedłużyć czekanie na zakup/budowę nieruchomości o kilka lat. Z drugiej strony, mniejszy kredyt to także kilka lat mniej bez spłacania rat. Warto wziąć pod uwagę różne opcje zbierania własnych środków oraz pomyśleć nad nowymi, nieszablonowymi pomysłami. Na portalu JakBudowac.pl opisane są także inne sposoby na finansowanie nieruchomości, do których polecamy zajrzeć.