Pożycz w złotówkach
Życie poza granicami kraju jest utrudnione przez wiele czynników – pominąwszy kwestię trudnej mimo upływu wielu lat asymilacji, czy też kwestię języka i językowych różnic między pokoleniami tej samej nacji, ułatwień nie dostarczają nam także niektóre rodzime instytucje. Nie tak łatwo przede wszystkim dostać pożyczkę w złotówkach w sytuacji, gdy zarabia się w innej walucie.
Kredyty oferowane przez banki w Polsce są obecnie dość atrakcyjne. Wiele z nich oferuje prowizję 0 proc. i relatywnie niskie rzeczywiste oprocentowanie. Liderami są obecnie takie instytucje, jak: Bank Pocztowy, Plus Bank, ING Bank Śląski, czy Bank Pekao. Oferta Banku Pocztowego na przykład to 10,46 oprocentowania (mierzonego w najbardziej rzetelnym dla konsumenta parametrze RRSO), czyli 879,11 zł raty do spłacania przy pożyczce 10 tys. zł. Reszta ofert, alternatywna wobec Banku Pocztowego, przedstawiona jest w tym rankingu.
Aby jednak uzyskać jeden z wymienionych kredytów, trzeba – nie pracując w Polsce – posiadać konto w jednym z banków krajowych i regularnie przelewać na nie pieniądze. Jest to operacja mocno nieopłacalna w normalnych warunkach. Co więcej, prawie niemożliwe jest obecnie – np. dla pracujących w USA – uzyskanie kredytu mieszkaniowego. Jeśli jednak chodzi o Polonię amerykańską, tu najbardziej pomocna okazać może się tzw. Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa, która jest instytucją służącą polskim emigrantom i ułatwiającą im kontakty finansowe z bankami po obydwu stronach oceanu. Do jej konsultantów najlepiej więc zwrócić się ze wszystkimi niezbędnymi pytaniami. Ewentualnie można negocjować bezpośrednio z polskim bankiem – o ile logistycznie ma się w ogóle taka możliwość.