Rozszyfrowanie ukrytego kodu
W ramach Targów Wydawców Katolickich, które odbyły się ostatnio w Warszawie, miały miejsce liczne spotkania autorskie i premiery nowych książek. Na większą uwagę zasługiwała zorganizowana w Sali Wielkiej Zamku Królewskiego prezentacja książki autorstwa Grzegorza Górnego (tekst) i Janusza Rosikonia (zdjęcia), zat. „Sekrety Guadalupe”. Obaj autorzy wybrali się do Meksyku, żeby przybliżyć nam historię objawienia się Matki Boskiej z Guadalupe. Mowa tu o cudzie, bez którego trudno byłoby zrozumieć Kościół w Ameryce Łacińskiej. Autorzy opowiadają także dzieje obrazu Matki Bożej z Guadelupe – jednego z najbardziej niezwykłych, obok Całunu Turyńskiego, boskich wizerunków. Wreszcie opisują historię powstania w Ameryce Łacińskiej nowej cywilizacji, składającej się z elementów indiańskich i europejskich.
Aby osiągnąć zaplanowany cel, autorzy spotykali się z naukowcami z różnych dziedzin – historykami, archeologami, chemikami. Wyniki badań okazały się niewytłumaczalne w świetle dotychczasowej nauki. Szyfr ukryty na płótnie sprzed setek lat wciąż zawiera tajemnice.
A jednak autorzy niniejszej książki, a raczej liczącego 280 stron, pięknie wydanego przez firmę Rosikoń Press albumu, ujawniają, iż tubylcy na tym obrazie widzieli m.in. kwiat quinqunsa – symbol początku kalendarza i nowego życia, a także poznawali, że Niewiasta jest brzemienna i przynosi Tego, który sam siebie złożył w ofierze. Delektując się tym niezwykłym dziełem, dowiadujemy się o zjawiskach, które nas po prostu zdumiewają, a skoro poradziły sobie już z nimi tęgie głowy naukowe, nie sposób nie uznać ich za rzeczywiste. Bo skoro oczy z wizerunku Matki Boskiej reagują na światło jak żywe ludzkie oczy i widać w nich scenę objawienia sprzed tylu lat, to nie może to być jakaś wydumana literacka fikcja.
Na 53 stronie tego pasjonującego dzieła czytamy: „Nie ma na świecie drugiego podobnego zjawiska. Obraz Matki Boskiej ma wymiary 195 x 105 cm. Wysokość postaci Maryi, od stóp do głowy, wynosi 149 cm, a średnica jej tęczówek ma zaledwie 8 mm. Nic więc dziwnego, że przez ponad 400 lat nikt nie zdołał dostrzec obrazu ukrytego w oczach Madonny. Żaden malarz na świecie nie zdołałby namalować tak precyzyjnych wizerunków na tak małej powierzchni”.
Krzysztof Zanussi na okładce książki pisze tak: „Przez całe nasze dzieje przewija się pragnienie, aby odnaleźć materialne ślady tego, co nadprzyrodzone. Obraz Matki Bożej z Guadalupe jest tego żywym przykładem. Czy został namalowany ludzką ręką, czy powstał w wyniku cudu? Ta książka mówi o tym trzeźwo, nie obrażając rozumu, ale wskazuje na możliwość tego, co według Szekspira nie śniło się nawet filozofom”. Jeszcze inny uczony, biofizyk z Uniwersytetu Florydzkiego, prof. Philip S. Callahan, ocenił ten fenomen tak: „Do jakiegoś punktu wierzę w logiczne wyjaśnienia. Można rozłożyć życie aż po atomy, ale co stoi za nimi? Nawet Einstein powiedział: Bóg”.
Górny z Rosikoniem zrobili wszystko, żeby w realnym życiu dotknąć prawdziwej tajemnicy, zgłębić sekret niezwykłego obrazu i odczytać zaszyfrowany w nim kod. Wrócili i podzielili się swoimi doznaniami, dokładnie je opisując i przedstawiając na 300 fotografiach. Rzeczywiście, trudno nie dać temu wiary.
Źródło: Informator Warszawski