Interesująca książka. Potrzebna- niepotrzebna?
Znakomita większość Polaków dobrze pamięta słowa Jana Pawła II: „Nie pozostawiam po sobie własności, którą należałoby zadysponować. Rzeczy osobistego użytku, którymi się posługiwałem, proszę oddać wedle uznania. Notatki osobiste spalić. Proszę, ażeby nad tymi sprawami czuwał ks. Stanisław, któremu dziękuję za tyloletnią wyrozumiałą współpracę i pomoc…”. Taką dyspozycję pozostawił Ojciec Święty w swoim testamencie. Tymczasem stało się, że wprawdzie kardynał Stanisław Dziwisz po roku 2005 porozdawał wszystkie jego rzeczy, zwłaszcza pamiątki osobiste, jednakże zabrakło mu odwagi, by spalić te kartki i zeszyty notatek osobistych, jakie pozostawił po sobie Jan Paweł II. Dziwisz nie spalił ich, ponieważ uznał, iż są one ważne dla zrozumienia duchowości Ojca Świętego.
W ten sposób staraniem wydawnictwa Znak powstała opasła 600-stronicowa książka zawierająca dwa zeszyty wydarzeń z lat 1962-1984 i 1985-2003. Zeszyt pierwszy zawiera refleksje z dni skupienia i rekolekcji prywatnych z okresu krakowskiego, zeszyt drugi również obejmuje rekolekcje, ale głoszone przez innych duchownych w Watykanie. Notatki te były prowadzone w języku polskim. Wyrażają one stan ducha bpa Karola Wojtyły i papieża Jana Pawła II. Pokazują jego wrażliwość duchową na problemy, którymi żył Kościół w Polsce i Kościół powszechny. Papież odnosił wszystkie swoje osobiste sprawy oraz problemy do Chrystusa. Ważną cechą tych notatek jest też rys maryjny. Maryja jawi się w tych modlitwach jako Ta, która w doskonały sposób przyjęła i wypełniła wolę bożą.
W notatkach znajdujemy obraz człowieka szczerze zmagającego się ze swoim powołaniem, szukającego dróg bycia jeszcze bliżej Boga. Nie brak też notatek, które mogą stać się nie tylko podstawą modlitwy każdego chrześcijanina, ale też wskazówką, środkiem w zaangażowanie się w walkę i obronę Kościoła. Ich autor podkreśla, iż „konieczne jest świadectwo prawdzie dawane mężnie i wytrwale”.
Niektórzy komentatorzy bliżej interesujący się sprawami Kościoła uważają, że zapiski te, czy też notatki, nie usprawiedliwiają złamania woli Ojca Świętego, albowiem nie wnoszą one żadnej nowej wiedzy. Nie ma w nich nic, czego nie moglibyśmy przeczytać, jeśli nie w dziełach samego papieża, to w książkach i wspomnieniach o nim. Dlatego nie jest jasne, z jakiego powodu kardynał Dziwisz zdecydował się złamać wolę bł. Jana Pawła II. Sam na okładce tej książki napisał tak: „Nie spaliłem notatek Jana Pawła II, gdyż są one kluczem do zrozumienia jego duchowości, czyli tego, co jest najbardziej wewnętrzne w człowieku: jego relacji do Boga, do drugiego człowieka i do siebie”.
Stosunek rodaków do swojego, od przyszłego roku świętego już, papieża jest powszechnie znany. Będzie więc pewnie tak, że niektórzy tę decyzję ks. kardynała Dziwisza zaakceptują, a inni przyjmą ją z zastrzeżeniem i dezaprobatą, uważając, że naruszenie czyjejś woli jest niedopuszczalne. Tak czy inaczej, aby w ogóle przekonać się, o co tak naprawdę toczy się gra, trzeba do tych notatek i zapisków papieża najpierw sięgnąć, czyli nabyć tę książkę i przeczytać.