Klejnot polskich gór
Niewielu jest naszych rodaków, którzy w swym życiu, mając ku temu okazję, nie skorzystali z uroków Morskiego Oka. Jeśli tego nie uczynili, mogą tylko żałować, wszak cała ta okolica uważana jest za jedną z najpiękniejszych części Tatr. Kiedyś, w roku 1956, należący do najwybitniejszych znawców tych gór Józef Nyka napisał publikację zat. „Dolina Rybiego Potoku”, w której zawarł bogate informacje o Morskim Oku. Tymczasem ostatnio Wydawnictwo Tatrzański Park Narodowy opublikowało nową, liczącą 500 stron książkę-album zat. „Morskie Oko – przyroda i człowiek” (red. Adam Choiński i Joanna Pociask-Karteczka). Książka odzwierciedla dzisiejszy stan wiedzy przyrodniczej i historycznej o tym niebywałym zjawisku przyrody. Absolutnie niezwykłym, skoro sam „The Wall Street Journal” uznał to jezioro za jedno z pięciu najpiękniejszych na świecie!
Opisem Morskiego Oka, wynoszącego 33,39 ha i leżącego na wysokości 1395,4 m n.p.m., zajmuje się wiele osób. Wiąże on się z ustaleniami budowy geologicznej, fauny i flory, warunków bioklimatycznych, a nawet składu chemicznego pokrywy lodowej. Już same podtytuły spisu treści omawianego albumu (jak np. Batymetria, Termika wody, Zjawiska lodowe, Najstarsze dzieje poznania Morskiego Oka, Czarowne piękności Morskiego Oka w malarstwie) wskazują na to, jak szeroka i szczegółowa jest ta zbiorowa praca. Do tego dodano jeszcze zamieszczone w różnych ujęciach, przeważnie kolorowe, zdjęcia krajobrazów otoczenia – słowem, wiedza i piękno z rzędu tych najdoskonalszych.
Śledząc tylko samą szatę roślinną, napotkać można towarzyszącą świerkowi limbę, wierzbę śląską, złotorośla, byliny, sasanki alpejskie, pierwiosnka maleńkiego, szczaw tarczolistny, wierzbę dwubarwną, skalnicę karpacką i wiele innych roślinnych osobliwości. Dlatego nie dziwi, iż od pokoleń przybywające do Zakopanego, bywające na Gubałówce, Kasprowym czy choćby tylko popularnych Krupówkach, całe rzesze zwykłych turystów, a także ludzi sztuki – pisarzy, malarzy – fascynowało to piękno. Z bardziej znanych Polaków wymienić wypada na pewno: Władysława Reymonta, Helenę Modrzejewską, Józefa Piłsudskiego, Ignacego Mościckiego i przebywającego tu w 1997 roku papieża Jana Pawła II. Wszyscy oni byli zauroczeni krajobrazem i mistyczną potęgą tych gór.
Wspominając o mistyce Morskiego Oka, jeden z autorów tego dzieła, ks. Roman E. Rogowski, pisze: „Gdybyśmy wiedzieli, o czym szepczą kamienie, kwiaty i deszcz! Może nas wołają, a my nie słyszymy… Kiedy obejmą góry, kiedy obejmą Tatry, kiedy obejmą Morskie Oko…?”
W którymś też miejscu autor odnajduje słowa, jakie wypowiedział pod adresem gór i tego legendarnego jeziora sam Jan Paweł II: „Przebywanie w górach daje człowiekowi siłę, by żyć potem w dolinach”, „Góry odsłaniają swoje sekrety tylko przed tym, kto ma odwagę rzucić im wezwanie. Wymagają ofiar i dobrego przygotowania. Są wyrazistym symbolem wędrówki ducha powołanego, aby wznosić się z ziemi ku niebu, ku spotkaniu z Bogiem”.
I jeszcze chciałabym przytoczyć te słowa z 5 czerwca 1997 roku, kiedy nasz papież przebywał w Tatrach. Późne popołudnie. I Morskie Oko – „Jezioro ciche, czyste, jak zwierciadło pali się blaskiem do zorzy wieczornej. Szczęść Boże… Pilnujcie tej ziemi, tej przyrody: niech góry przyniosą ludowi pokój”.
Źródło: Informator Warszawski