Euforia i głębokie przybicie
Obecny prezydent, Bronisław Komorowski, jeszcze na początku kampanii na wskazanego przez Prawo i Sprawiedliwość kandydata do wyborów prezydenckich zareagował pytaniem: „Duda, jaki Duda? Nie kojarzę specjalnie…”. Po tej kampanii na pewno będzie już kojarzył, kim jest Andrzej Duda!
Polska przeżywa istne trzęsienie ziemi. Kandydat do urzędu prezydenckiego z ramienia PO, który jeszcze pół roku temu w badaniach opinii publicznej notował blisko siedemdziesięcioprocentowe poparcie, pokonany został przez reprezentanta PiS, zwykłego „żółtodzioba”, o którym jeszcze cztery miesiące temu mało kto mówił. Główna przyczyna przegranej PO była jasna: partia ta całkowicie oddzieliła się od narodu. Arogancja, buta, lekceważenie prawa, kręcenie na boku rozmaitych ciemnych interesów, zachłanność i poniżanie, bezkarność były aż nadto widoczne. Komorowski przyczynił się do klęski, przegrał, bo stała za nim Platforma. Ludzie mieli po same uszy jej rządów i dlatego, nie mogąc tego wyrazić wprost, póki co, ukarali dotychczasowego prezydenta.
Ostatnia kampania pokazała też, że przestał działać mechanizm straszenia PiS-em. Nie wystarczyło już odstraszać Kaczyńskim, żeby wygrać wybory. Młodzi ludzie mieli nie głosować na tę partię, bo kojarzyła im się z żenadą. Tymczasem młody, gładki, spokojny, ostrożny, ale i stanowczy człowiek z Krakowa pokazał się jako człowiek nowoczesny, przy którym „ociężały Bronek” to właśnie – jakby to młodzież powiedziała – prawdziwy obciach. Na Andrzeja Dudę głos oddało 51,55 proc. uprawnionych do głosowania, na Bronisława Komorowskiego – 48,45 proc., przy frekwencji 55,34 proc. Blisko połowa w ogóle nie poszła do urn – dlaczego? Tego nie wie nikt, ale bardziej nie chciała, aniżeli nie mogła. Powodów mogło być tyle, ile gwiazd na niebie. Szkoda, że tak się stało, trudno.
Polacy za granicą też głosowali. Po prawdzie też nie gremialnie, raczej cieniutko, lecz części z nich na tym, jak będzie wyglądać Polska, jednak zależy. Państwowa Komisja Wyborcza podała, że uprawnionych do głosowania poza krajem było 257 161 osób, łącznie wybierało swych kandydatów 160 000 na kilka milionów emigrantów, którzy głosu oddać – nie mogli? nie chcieli?... A trzeba wiedzieć, że aby zagłosować, wystarczyło posiadać dowód osobisty. Duda łącznie zdobył 88 000. głosów, co oznacza poparcie 55,93 proc., Komorowski 69 000 głosów, tj. 44,07 proc. Pierwszy triumfował m.in. w Wielkiej Brytanii (57,0 proc.), Irlandii (54 proc.), USA (81 proc.) i Kanadzie (77 proc.). Drugiemu dopisało szczęście u naszych sąsiadów: w Niemczech uzyskał 53 i w Rosji 65 proc.
Jak ostatnio, tak i tym razem wypada teraz przedstawić krótkie i nader różnorodne przemyślenia oraz opinie rodzimych polityków, naukowców i dziennikarzy na temat zakończonej kampanii, oczywiście bez zbędnego podawania nazwisk autorów i nazw mediów:
„Prezydent Duda nowym prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Bo Polska nie tylko jest podzielona, tak, jak od lat – Polska jest przede wszystkim już zmęczona Platformą Obywatelską i chcemy zmiany. Nadchodzi przełom. Szok, sensacja, bomba!”
„«Bardzo dziękuję Bronisławowi Komorowskiemu za rywalizację w tej kampanii» – tymi słowami zaczął nowy prezydent Polski. Andrzej Duda pierwszy cios zadał mu w pierwszej turze, a w drugiej go znokautował i wygrał wybory”.
„Jest jasne, że nawet jeśli Prawo i Sprawiedliwość nie zdobędzie samodzielnej większości w przyszłym, wybieranym na przełomie października i listopada, sejmie, to partia ta odzyskała rzecz bezcenną, mianowicie zdolność koalicyjną.”
„Andrzej Duda wygrał wybory dzięki bezapelacyjnemu zwycięstwu na wsi – zdobył tu niemal dwa razy więcej głosów niż Bronisław Komorowski. Jeździł po wsiach, spotykał się z rolnikami i ze współczującą miną wysłuchiwał ich utyskiwań na to, że nic się nie opłaca, ani świnie, ani pszenica, ani mleko. I obiecywał im obniżenie wieku emerytalnego, podniesienie dopłat, wprowadzenie rozsądnej polskiej polityki rolnej.”
„Komorowski prowadził politykę orderów oraz pouczał, że jest fajnie. Nie było w nim tchnienia nadziei i ludzie zarabiający najmniej w niego nie uwierzyli. W trakcie debaty nie zwracał się do ludzi, jego przekaz był na poziomie zarządzania instytucjami. I to ciągłe: «trzeba, należy…». Używany przez niego język nie pokazywał nic pozytywnego. Nie było w tym spójności. To i tak dziwne, że tyle osób na niego głosowało.”
„PO jest dzisiaj bezideową partią władzy, partią ludzi na różne sposoby skompromitowanych. Nie ma przywódcy. Bo to, że premier Ewa Kopacz jest premierem przejściowym, widzi każde dziecko. Ona łamie posłom kręgosłupy dużo brutalniej, niż robił to Donald Tusk. Ale wcześniej czy później uderzy to w nią rykoszetem. Lider, który nie szanuje godności swoich posłów, długo liderem nie pobędzie.”
„O zwycięstwie Andrzeja Dudy zadecydowali w sporej części młodzi, którzy maturę robili w czasach, gdy był YouTube i Facebook. Partia, która chce zdobyć lub utrzymać władzę, musi nauczyć się wykorzystywać najpowszechniejszy dziś kanał komunikacji, jakim stał się Internet. Młodym, którzy zagłosowali na Dudę, telewizję zastąpiły właśnie You Tube i kanały social mediowe.”
„Kandydat PiS obiecał wiele pieniędzy. Wyższa kwota dochodów wolnych od opodatkowania PIT-em (8 tys. zł zamiast obiecanych 3 tys.), obniżenie wieku emerytalnego (mielibyśmy znów pracować maksymalnie do sześćdziesiątki piątki), po 500 zł dodatku na każde dziecko (licząc od drugiego w rodzinie) i bezpłatne przedszkola.”
„Zwycięstwo Dudy oznacza zmianę pokoleniową w polskiej polityce. Po raz pierwszy tak ważne stanowisko obejmuje człowiek, który w dorosłość wchodził już w III RP – podczas przełomu 1989 roku był jeszcze niepełnoletni. Może też i to zadecydowało, że na kandydata PiS oddało 3/5 osób przed trzydziestką. To oni pokazali Komorowskiemu czerwoną kartkę.”
„Andrzej Duda został wyciągnięty z drugiego szeregu polityków swojej partii i zrobił błyskawiczną karierę. Wygrał wybory, chociaż jeszcze pół roku temu nie był osobą powszechnie rozpoznawalną. Ale ta wada może być jednocześnie jego ogromną zaletą.”
„Chcę, żeby jak najwięcej Polaków mówiło, że Andrzej Duda jest prezydentem wszystkich Polaków. Że robi wszystko, by nie było podziałów” – mówił Andrzej Duda tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników.
„Komorowski miał fatalną, beznadziejną i kompromitującą kampanię. Stanął do niej, jakby prezydentura mu się należała za samo bycie prezydentem. Przyznam się, że nie widziałem takiej nieudolności, kampania prezydenta winna być opisywana w pracach doktorskich.”
„Andrzej Duda wygrał dzięki głosom tych, którzy mają najwięcej powodów do frustracji. Prawie połowa wyborców Dudy mieszka na wsi.”
„Oto, czym obecnie dysponuje prezydent Polski. Jest on wyposażony w narzędzia, które umożliwiają mu wpływ na bieżącą politykę. Ma w tym roku do dyspozycji 167 mln złotych. Konstytucja wyposaża go w instytucję weta i inicjatywy ustawodawczej, ma też możliwość nominacji. Ale przede wszystkim stawia go na najbardziej eksponowanym miejscu w kraju.”
„Porażka Komorowskiego to dla Platformy prawdziwa katastrofa. Przede wszystkim kończy się czas sprawowania przez ludzi PO praktycznie całej władzy wykonawczej w kraju – prezydentury, rządu, większości urzędów centralnych i samorządów wojewódzkich. Utrata własnego prezydenta to dla tej piramidy władzy ogromny cios!”
„Pod rządami PO warunki życia Polaków uległy poprawie, ale Polska wciąż jest za Czechami i Słowacją, bezrobocie jest powyżej 10 procent, a dwa miliony Polaków wyemigrowały.”
„Andrzej Duda wygrał te wybory dobrą kampanią i ciężką pracą. Jego kampania była prowadzona praktycznie od listopada, od lutego w sposób mocno zintensyfikowany, dzień po dniu. Hasło zmiany, które było podszyte z jego strony pracą i dużym, zaraźliwym entuzjazmem, jak widać, pociągnęło za sobą większość głosujących.”
„Polacy nie są zadowoleni z obecnej sytuacji społeczno-gospodarczej, a Andrzej Duda jako młodszy, bardziej energiczny kandydat, jest obietnicą zmiany, wniesienia „świeżej krwi.”
„Duda jest bardziej proamerykański i proponuje ewolucję polityki bezpieczeństwa Polski jako sojusznika Stanów Zjednoczonych, domagając się zbudowania twardej infrastruktury obronnej NATO na polskich ziemiach i na Wschodzie. Komorowski miał zaś inną wizję – bardziej proeuropejską, czyli wizję uwzględniania Berlina i Brukseli.”
„Polska była i jest podzielona na dwa niemal równe obozy i ten podział wydaje się być trwały.”
„Sztab Bronisława Komorowskiego wydał na kampanię minimum 15 mln zł, nieoficjalne informacje mówią nawet o 18 mln. Sztab Andrzeja Dudy wydał 12-13 mln zł.”
„Wybór, jakiego dokonali Polacy 24 maja br., znacząco zmienia scenę polityczną i kończy dekadę wyznaczoną przez dysfunkcjonalny dla Polski spór PO i PiS. Duda rozhermetyzowuje zarówno układ rządowy, jak i ten ukonstytuowany przez PiS.”
„Duda został rzucony na bardzo głęboką wodę. Możliwe są dwa scenariusze: że pójdzie na dno lub w ciągu kilku miesięcy nauczy się doskonale pływać.”
„Czy wybór kandydata PiS na prezydenta to już rewolucja? Zależy – dla jednych tak, dla drugich jeszcze nie. Ta ostatecznie nastąpi jesienią br.”
W piątek 29 maja br. w Pałacu Wilanowskim Państwowa Komisja Wyborcza wręczyła prezydentowi-elektowi, Andrzejowi Dudzie, akt wyboru na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. W uroczystości uczestniczyli: rodzina Andrzeja Dudy, posłowie PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele i premier rządu Ewa Kopacz. Z tej okazji A. Duda powiedział: „Będąc tutaj, budujemy autorytet RP i godności prezydenta. Przyszła polityka i nasze działanie powinno w takich kierunkach zmierzać, aby budować etos polskiego państwa”. Zwrócił się też do rządu z następującym przekazem: „Chciałem prosić, aby w tym okresie przejściowym państwo zachowali powagę w pracach parlamentarnych i rządu i aby nie dokonywano poważnych zmian ustrojowych ani takich, które mogą budzić emocje i kreować konflikty”.
Źródło: Informator Warszawski