MEADS rzuca propozycję
Kryzys kryzysem, dziura budżetowa dziurą budżetową, ale chronić naszych granic trzeba. Od strony wschodniej – niestety – dobrze nie jest: nie obronilibyśmy się przed atakiem wrogich nam sił. Stąd od dawna mówi i pisze się w Polsce o pilnej potrzebie zażegnania tego stanu rzeczy. Wśród kilkunastu międzynarodowych firm zbrojeniowych rozpisano nawet przetarg na zakup nowych rodzajów broni dla polskiej armii.
Pierwszą taką firmą, która wystąpiła nawet o stałą współpracę z nami, jest amerykańsko-niemiecko-włoska korporacja MEADS, od 2004 roku pracująca nad programem obrony powietrznej i przeciwrakietowej (AMD). Udziały kontrahentów kształtują się odpowiednio: 58, 25 i 16 proc., a łączna wartość kontraktu przeznaczonego na badania wynosi 4 mld dolarów. Celem tego projektu jest zastąpienie obecnych systemów AMD Patriot, Hawk i Nike Hercules jeszcze doskonalszym technologicznie systemem.
Ten nowy system MEADS ma zapewnić stuprocentową ochronę przed wrogimi samolotami, także bezzałogowymi, oraz wszystkimi możliwymi pociskami, włącznie z balistycznymi, i zapewnić bezpieczeństwo wojska oraz osób cywilnych. „Żaden inny system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej nie zapewnia lepszej identyfikacji statków powietrznych. Dwa radary zapewniają najwyższy poziom sił sprzymierzonych podczas działań koalicji” – podkreślił na specjalnej konferencji prasowej w Warszawie Amerykanin, Martin J. Coyne, wicedyrektor firmy Lockheed Martin.
Ta międzynarodowa spółka proponuje Polsce współpracę, przez co nasze państwo, wnosząc odpowiedni wkład finansowy, mogłoby mieć dostęp do wszystkich prowadzonych badań i dalej w nich uczestniczyć, a także byłoby w stanie podjąć produkcję niektórych elementów, no i przede wszystkim zapewniłoby sobie pierwszeństwo w zakupie gotowych systemów. To wszystko pozwoliłoby zapewnić Polsce bezpieczeństwo. Już inną sprawą jest, że z chwilą przystąpienia do tego kontraktu Polska wyraźnie wzmocniłaby swą pozycję lidera w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Z przedstawionych na tym spotkaniu materiałów jasno wynikało, że propozycja wymienionej spółki MEADS z Florydy może się okazać najkorzystniejszą ze wszystkich, jakie stronie polskiej jeszcze zostaną przedstawione.
Teraz do władz polskich należy właściwa ocena rzuconej propozycji – czyli przeanalizowanie, czy nam się to opłaci, czy nie. W przypadku uzyskania oceny pozytywnej, trzeba będzie podjąć decyzję o wejściu do gry na zasadzie tzw. czwartego do brydża.