Spotkanie Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera
Zamiast zapowiadanego od dawna spotkania Kwaśniewki-Palikot, dziś odbyło się spotkanie Kwaśniewskiego z Millerem. Panowie, pomimo typowo męskiej, szorstkiej przyjaźni, wspólnie zjedli i porozmawiali, bo – jak mówi Leszek Miller – było o czym.
Tę dzisiejszą rozmowę politycy SLD już nazywają spotkaniem na szczycie lewicy. Na konferencji prasowej L. Miller mówił: „Sytuacja Polski w kontekście i politycznym, i gospodarczym, różne wydarzenia, które przed nami – skłaniają do takiej wymiany poglądów". Nie jest jednak tajemnicą, że ta wymiana poglądów skupiała się głównie wokół lewej strony sceny politycznej., tym bardziej, że coraz częściej słychać sygnały o możliwym zaangażowaniu się byłego prezydenta w budowanie centrolewicowej formacji i wystawienie wspólnej listy do Parlamentu Europejskiego.
Szef SLD, mówiąc dzisiaj o możliwej współpracy z Aleksandrem Kwaśniewskim, daje równocześnie do zrozumienia, że nie interesują go żadne wspólne projekty realizowane z Januszem Palikotem. Nieoficjalnie politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej przyznają, że spotkanie szefa ich partii z byłym prezydentem odbyło się dzisiaj nie przez przypadek. Ogromne znaczenie dla obu polityków miało mieć to, co wczoraj zdarzyło się w Ruchu Palikota i to, w jaki sposób Janusz Palikot uzasadniał na wczorajszej konferencji wyrzucenie z klubu Wandy Nowickiej. Komentując jego słowa, szef SLD mówił, że wczoraj w polityce skończył się Janusz Palikot.
Do wczoraj można się było zastanawiać, czy konflikt Janusza Palikota z Wandą Nowicką nie odbije się negatywnie na jedności Ruchu Palikota. Dzisiaj wygląda na to, że zachowanie Palikota może mieć nieco większe konsekwencje dla budowy centrolewicowej formacji i jego ewentualnej roli w tym projekcie.