Deszcz meteorytów w Rosji
W piątek rano mieszkańcy uralskich obwodów: czelabińskiego, swierdłowskiego, tiumeńskiego, kurgańskiego i orenburskiego, oraz pobliskich rejonów Kazachstanu byli świadkami, a często także ofiarami, deszczu meteorytów. Do tej pory potwierdzonych zostało ponad 900 rannych osób oraz 3 tysiące zniszczonych budynków. Największe straty odnotowano w Czelabińsku.
Meteor zbliżał się do Ziemi z prędkością 108 tys. km/h, następnie rozpadł się w atmosferze wybuchając 9 razy, przy czym pierwszy wybuch nastąpił w odległości 55 km od powierzchni naszej planety. Agencja Roskosmos przyznaje jednak, że "na żadnym etapie nie śledziła" lotu meteoru.
Aktualnie służby poszukują pozostałości meteorytu. Wielu mieszkańców Czelabińska i okolic już wystawiło fragmenty meteorytu na sprzedaż na portalach aukcyjnych.
Według ekspertów, dzisiejszy spadek meteoru może mieć związek z przelotem planetoidy, który już za kilka godzin będzie odbywał się rekordowo blisko Ziemi. Nie będzie on jednak stanowił dla nas zagrożenia. Według Siergieja Smirnowa z Obserwatorium w Pułkowie możliwe jest wejście w atmosferę ziemską kolejnego meteoru w ciągu kilku następnych godzin.
O godzinie 1.25 po południu czasu chicagowskiego, będziemy świadkami bardzo ciekawego zjawiska astronomicznego- planetoida 2012 DA14, mająca średnicę 45 metrów, znajdzie się tak blisko Ziemi, że przy ładnej pogodzie jej przelot będzie można obserwować przez lornetki. Najlepsze warunki do podziwiania tego wydarzenia będą jednak mieli mieszkańcy wschodniej półkuli, szczególnie Indonezji i Australii.