USA sparaliżowane śnieżycami
Od kilku dni śnieżyce paraliżują środkową część USA. W wypadkach drogowych zginęło co najmniej sześć osób. Zamknięto niektóre odcinki autostrad, a w innych miejscach samochody z kierowcami w środku utknęły w blisko 1,5-metrowych zaspach.
W pięciu stanach położonych na Wielkich Równinach i na południu Gór Skalistych spadło ponad 40 cm śniegu. Burze śnieżne od początku tygodnia przechodzą nad wschodnią częścią stanu Nowy Meksyk i południowo-wschodnim Kolorado. Intensywne opady dały się we znaki także mieszkańcom Oklahomy, Teksasu i Kansas.
Z powodu silnego wiatru, który tworzył zaspy wysokie nawet na 1,5 metra, władze stanu Nowy Meksyk zamknęły we wtorek (tj. 21.12.2011 r.) dwa odcinki autostrady międzystanowej, ponieważ widoczność miejscami była ograniczona do zera. W jednym z samochodów, które utknęły na oblodzonej nawierzchni, kobieta urodziła dziecko. Poród szczęśliwie odebrał towarzyszący jej mąż.
W wypadkach drogowych spowodowanych opadami zginęło co najmniej sześć osób. Cztery poniosły śmierć po zderzeniu dwóch samochodów na śliskiej nawierzchni na wschodzie stanu Nowy Meksyk, z kolei w Kolorado w wypadku więziennej furgonetki zginął strażnik i skazany. Gubernator tego stanu do pomocy kierowcom wysłał oddziały Gwardii Narodowej. Gwardzistów postawiły w stan gotowości także władze Teksasu. We wtorek rano zamknięto tam międzynarodowe lotnisko w Amarillo.
W Kansas niektóre autostrady są całkowicie nieprzejezdne, a dzień wcześniej odwołano lekcje w części szkół. Odnotowano też dużą liczbę stłuczek.