Zamach bombowy w Bostonie
Poniedziałkowe zamachy w Bostonie, które przyniosły 3 ofiary śmiertelne oraz ponad 170 rannych, nie były najprawdopodobniej - jak oświadczyła amerykańska minister bezpieczeństwa kraju Janet Napolitano – elementem szerszego spisku. Wezwała obywateli do zachowania ostrożności i informowania o podejrzanych oznakach lokalne organy porządku publicznego.
Osoba zaznajomiona ze śledztwem poinformowała agencję AP, że w zamachach użyto ładunków wybuchowych, które zostały umieszczone w 6-litrowych szybkowarach, zapakowanych do czarnych marynarskich worków.
Do pierwszego wybuchu doszło około godziny 15.00 (21.00 czasu warszawskiego) tuż obok mety najstarszego na świecie corocznego maratonu trzy godziny po tym, kiedy linię mety przekroczyli już zwycięzcy. Doszło do kilkukrotnego, przynajmniej dwukrotnego wybuchu. Dwa dodatkowe ładunki wybuchowe zostały rozbrojone.
Bostoński bieg to najstarszy coroczny maraton na świecie. Jest organizowany w stolicy stanu Massachusetts od 1897 roku, zwykle w trzeci poniedziałek kwietnia. W tegorocznym maratonie uczestniczyło 27 tys. osób.
Szef policji bostońskiej Ed Davis poinformował, że co najmniej 17 osób znajduje się w stanie krytycznym. Większość poszkodowanych to kibice. Siła wybuchów była tak duża, że zniszczeniu uległy sąsiednie budynki. Śledztwo w sprawie zamachu przejęło FBI.