Podziel się   

Tradycje i zwyczaje Pokaż wszystkie »

Wydanie 2011-12 · Opublikowany: 2012-01-10 15:07:10 · Czytany 6773 razy · 0 komentarzy
Nowszy Starszy

Refleksje wokół drzewka magicznego

Moje pierwsze wspomnienie to zapach, intensywny zapach, który wprowadzał się razem z drzewkiem do domku w dzień Wigilii. Pachniało lasem. Zapach nieporównywalny, który łapiesz czasami cząstkowo w swojej podroży przez życie, gdzieś w lesie, parku i który wywołuje obrazy pod powiekami, jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki.

Choinka zajmowała najlepsze miejsce w pokoju gościnnym, gdzie stawała się obiektem adoracji na najbliższe trzy – cztery tygodnie i najczęściej dopiero Święto Trzech Króli dawało zezwolenie na jej rozebranie.

Najpierw bombki – najbardziej kolorowe i najpiękniejsze, każdego roku koniecznie dokupowało się coś nowego. I rosły pudła i choinka piękniała. Potem cukierki w kolorowych celofanikach na niteczkach, robione przez nas z kolorowych papierków sznury, no i włosy anielskie błyszczące magią i światłem nadzwyczajnym.

Pamiętam maleńkie świeczuszki na klipsikach, które zapalało się wraz z pierwsza modlitwą i gwiazdką, na rozpoczęcie Wigilii. I ostrożność, z jaką Tata umieszczał i zapalał te maleńkie cuda i obserwował uważnie, aby nie zapaliły włosów anielskich.

Choinka, moje Najpiękniejsze Drzewko na Świecie!

I potem czas światełek, których nie gasiło się nigdy, kolorowe, jednokolorowe, mieszane – wszystkie piękne, ale nie wiedzieć czemu, najpiękniejsze o zmierzchu. Wraz z choinką i jej zapachem wprowadzała się do domu magia najprawdziwsza. Mama kończyła kolację, a my z Tatą i Braćmi ubieraliśmy choinkę. Wszyscy bez wyjątku, nawet Aga (psi członek rodziny) w nastroju choinkowym. Bez tonów podniesionych. Grzeczni, uczynni wobec siebie, no i Mama uśmiechnięta! A jak Mama uśmiechnięta to i cały Świat szczęśliwy.

Pamiętacie to?

Z uśmiechem Mamy jaśniało dosłownie wszystko! Kłopoty i zmartwienia kurczyły się i znikały, a słonko w serduszku rozpalało się i wszystko było lepsze i łatwiejsze, bo Mama się śmiała! A Mama na Wigilię była zawsze uśmiechnięta. I Tata, który posłusznie wykonywał wszystkie Jej polecenia... I tak rodził nam się wieczór magiczny – WIGILIA.

Modlitwa Taty i życzenia, Opłatek.

Potrawy – niezwykłe i jedyne, przyrządzane raz w roku, jak mak z rodzynkami i kluseczkami, które robiłam ostrożnie z kuleczek ciasta przyciskając je na tarce, aż robił się jeżyk! Parada potraw i każdej należało spróbować choćby troszeczkę, by obfitość i różnorodność zapewnić sobie do następnej Wigilii. Kompoty w szklanych dzbankach, pachniały suszonymi jabłkami i goździkami, serwety najbielsze i sztućce błyszczące.

A potem Kolęda!

„Bóg się rodzi
Moc truchleje,
Pan niebiosów obnażony...”

Łzy w oczach, gęsia skórka i szczęście niepojęte... Bardzo długo udawało się Rodzicom przemycać paczuszki pod Choinkę i nasze zdumienie „przecież ich tam nie było” i cudność prezentów pod choinkowych. Żadne prezenty, na żadne okazje nie mają takiej magii, jak te choinkowe. Chciałam wtedy bardzo, żeby to jeszcze było i było. Ten wieczór i zapachy, te nastroje. Żeby czas się zatrzymał. A tu trzeba było iść na Pasterkę! Śnieg skrzypiał, a gwiazdy drogę podświetlały.

BÓG SIĘ RODZI!

Staram się, aby moje Wigilie – tu, daleko, na innym kontynencie, do tamtych, Mamy i Taty były jak najbardziej podobne. Ryba w occie, bigos tylko z grzybkami, kompoty, obrusy białe i kolędy tak piękne, jak żadne inne. I choinka moja najpiękniejsza... Aż do Trzech Króli!

Nowszy Starszy

Inne artykuły w kategorii Tradycje i zwyczaje

Skomentuj artykuł w Hydeparku Polonii

Komentarze zostały tymczasowo wyłączone. Przeprszamy!

Najnowsze artykuły

Magazyn w sieci

Hydepark Polonii

Dawid
25 lip, 15:17
Zapraszamy na forum Polakow w Szwajcarii - https://forum.polakow.ch»
Mia Lukas
21 cze, 05:49
Mój były chłopak rzucił mnie tydzień temu po tym jak oskarżyłem go że spotyka się z kimś innym [...]»
hanna
20 cze, 03:58
Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi zwanemu dr Agbazarą wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość pomagając mi przywrócić mego [...]»

Najczęściej...