Janusz Kliś cz. II
Poeta, plastyk i nauczyciel. Pisze od ponad trzydziestu lat. Wiersze publikuje w Polsce i USA. Wydaje książki, płyty CD, udziela się w prasie, radiu i telewizji, ma na koncie liczne spotkania autorskie. Od 14 lat znajduje się na emigracji w USA. Kocha sztukę, przyrodę i podróże. W swoich utworach poetyckich często podejmuje temat miłości.
Dni nasze /mojej żonie Lilianie/
na ranach życia
codzienności szarej
rozkleił się motyl
miękkimi kolorami
tego świata
...i pięknieje
serce
utkane łagodnością
rumianków
na czterolistnej koniczynie
złożę
pod śpiącymi lipami
niech kwitną
spokojnie i cicho
dni nasze – szczęśliwe
barwione słonecznie
mlekiem i miodem
pachnące
na zawsze – miłością
Lawendowe wzgórza
odnajdę Twoje sny
na lawendowych wzgórzach
i szepty nieśmiałe
w zielonych drzewach
schowane
tam gdzie ciepły wiatr
nieskończonością marzeń
serca kołysze
ręką zerwę kwiat
i pochwycę dusze
w lawendowym uścisku
serce spragnione
łzą najczystszą napoję
łagodną i cichą
najspokojniejszą
na lawendowych wzgórzach
nic się nie zaczyna
nie kończy
jak dusza... trwa
i nigdy nie umierają motyle
Chcę malować
...chcę malować
kwiaty
w Twoim oknie
maki czerwone
w porannym słońcu
nadzieją rozświetlone
...chcę malować
radość
w Twojej duszy
w liście zielone
smutki zawijać
i myśli zagubione
...chcę malować
uśmiech
w Twoich oczach
szczęśliwymi gwiazdami
i chmury puste
wypełnić błękitami
...chcę malować
świat
w Twoim sercu
pastelą radości
w łzach szczęścia
rozpływać się... z miłości
Nie mów
nie mów
że czujesz pustkę
w sercu
i duszy
nie mów
że sił brakuje
do bólu
i wzruszeń
nie mów
że zatracasz się
w czymś
co nie należy
nie mów
że w słowa
śmiałe
nie wierzysz
nie mów
że nie potrafisz
unieść się
nad zwątpieniem
nie mów
że nie należy
...kochaj
i płyń marzeniem
Prosisz mnie
prosisz mnie o deszcz
a ja słońce chcę malować
w Twoich oczach
pomarańczem
i tęczą radosną
nad rzęsami
zatańczyć
prosisz mnie o chmury
a ja błękity chcę czesać
na Twojej głowie
zawijać
i kwiaty wiosną
we włosy
wpinać
prosisz mnie o wiersze
a ja tulipany chcę zrywać
w moim ogrodzie
bukietami
i dać Ci żywe
pachnące
marzeniami
Twoje oczy
są w Tobie
obrazy malowane
marzeniami
pastelą krzyczą
niespokojne
kolory żywe jak ogniki
parzą
pragnieniami
malują od środka
dusza rozjaśniona
kwitnie
...a na zewnątrz życie szare
toczy się
pełznie niezdarnie
znudzone
i oczy bolą
niebieskie
zielone
chcą patrzeć jak w sen
Twoje oczy
rozmarzone
Deszczu kropla
chciałbym jak deszczu
kropla
rozpłynąć się na Twojej
twarzy
potoczyć się jak perła
mokra
i zmyć wspomnienia złych
zdarzeń
chciałbym jak oddech
anioła
wpleść się w Twoje
włosy
marzenia kwitnące
przywołać
i patrzeć jak w gwiazdy
w Twoje oczy
Sen łąki zielonej
...a Ty
w snach moich...
tańczysz z motylami
uśmiechem malowanym
w oczach
niebieskimi chabrami
w porannej rosie
z mokrą głową
karuzelą maków
polnych
kręcisz czerwoną
...a ja
w snach moich...
płynę z chmurami
miodem gorącym
sercem
słońca pszczołami
w łąki kwiatach
rozpływam się kolorowo
wiruję marzeniami
...i budzę się
z zieloną głową...
Widzę w Tobie
widzę
smutne kwiaty
w Twoich oczach
i duszę rozdartą
myślami
widzę
góry strzeliste
w gwiazdach na zboczach
i anioły z białymi
skrzydłami
widzę
żółte tulipany
wplecione we włosach
i serce kłujące
zmartwieniami
widzę
wiosny i jesienie
w nieprzespanych nocach
i nadzieję kwitnącą
marzeniami
Miłość kwiatów
podaruję Ci kwiaty
żywe
żółte i czerwone
prawdziwe
aromatem kwiatów
się otul
pomaluj
błękitem nieba
zatańcz
podaruję Ci chwile
rozmarzone
słońcem niebieskim
roztańczone
gorącym słońcem
się unieś
rozpal
miłością kwiatów
bądź
Płomyk
w mrowisku
ludzi
znanych i nieznanych
w mrowisku
uczciwych i zdradliwych
niepozornych
tli się malutki płomyk
miłości
czasami płaczu
roztopionego wosku
chcę żyć radością
płonąć – sercem oddychać