Pasja projektowania - wyjątkowa biżuteria Joanny Boryckiej
Nie bez powodu mówi się, że kobiety są jak sroki – lubią błyskotki. Ale nie byle jakie! Myli się ten, kto myśli, że wybór biżuterii to sprawa prosta, a każda kolia czy bransoleta jest odpowiednim dodatkiem do wyciągniętej z szafy sukienki. Najlepiej bowiem, żeby biżuteria, szczególnie ta zakładana na wielkie wyjścia, była wyjątkowa, niebanalna i podkreślająca piękno nie tylko kreacji, ale także urodę noszącej ją kobiety.
Dobrze, żeby przykuwała uwagę i zachwycała, ale jednocześnie nie przyćmiewała blasku swojej posiadaczki. Mówiąc krótko – odpowiedni dobór biżuterii to sprawa fundamentalna.
Wiedzą o tym nie tylko wszystkie kobiety, ale przede wszystkim projektanci, w szczególności projektanci biżuterii. Prześcigają się oni w kreowaniu nowych form, wzorów, tworzeniu oryginalnych połączeń kształtów, kolorów i kruszców. Starają się, aby kobieta miała szansę poczuć się wyjątkowo w biżuterii dopasowanej do swojej kreacji, ale także osobowości. Co więcej – zapanowała moda także na coraz bardziej wymyślną biżuterię dla mężczyzn, co stanowi nowe wyzwanie i pole do popisu dla wyobraźni artystycznej projektantów.
Jedno jest pewne: projektowanie i tworzenie biżuterii to nie tylko rzemiosło, ale przede wszystkim wyobraźnia oraz pasja. O trudach i radościach wiążących się z tym fachem, inspiracjach i sukcesach, z Joanną Borycką, chicagowską projektantką biżuterii, właścicielką firmy Avaasi, rozmawia Paulina Kowalska.
Paulina Kowalska – Skąd wziął się pomysł na tworzenie biżuterii modowej? Kiedy zaczęła się Pani przygoda?
Joanna Borycka – Odkąd pamiętam, zawsze lubiłam tworzyć wyroby artystyczne. Jeszcze w czasach liceum robiłam oryginalne bluzeczki na szydełku, plecaczki pozszywane z łatek z naszytymi oprawkami okularów, patchworki w domki Muminków i tym podobne rzeczy. Następnie oferowałam je różnym galeriom. Pamiętam, że wszystko sprzedawało się jak świeże bułeczki.
Pomysł projektowania biżuterii zrodził się sześć lat temu, kiedy to pracowałam w butiku z pięknymi, modnymi ubraniami i wspaniałą biżuterią, która była bardzo droga, a mnie nie było na nią stać. Postanowiłam więc sama stworzyć coś podobnego… I od tego się zaczęło. Zrobiłam pierwszy naszyjnik, który spodobał się klientom i znajomym. To pierwsze dzieło oczywiście podarowałam mojemu największemu fanowi – czyli mojej mamusi Grażynce. Wkrótce zaczęłam sprzedawać moją biżuterię w tym właśnie butiku i pomimo że już tam nie pracuję, to nadal można tam nabyć wyroby mojego autorstwa. Muszę przyznać, że na początku traktowałam wyrób biżuterii tylko jako hobby, aczkolwiek w miarę upływu czasu moja pasja przerodziła się w pracę na pełnych obrotach.
P.K. – Jak wyglądały początki? Co było najtrudniejsze?
J.B. – Początki były fascynujące! Wiele rzeczy było dla mnie nowych i dostarczało mi wielu pozytywnych emocji. Wymienić tu mogę chociażby pierwsze targi z pięknymi kamieniami, poszukiwania atrakcyjnych elementów do projektowania czy odkrywanie nowych technik. Natomiast najtrudniejsze dla mnie jako artysty było radzenie sobie ze stroną biznesową. Na szczęście nie mam problemów z projektowaniem, a na brak pomysłów również nie mogę narzekać.
P.K. – Jaki moment uważa Pani za przełomowy w życiu firmy? Kiedy rozwój Avaasi nabrał tempa?
J.B. – Myślę, że był to rok 2008, kiedy pewnej nocy przygotowując się do pokazu mody zaprojektowałam kolekcję nazwaną „Body Chains”. Kolekcję tę tworzyły trójwymiarowe dzieła stworzone z łańcuchów i kamieni – głównie kryształów, które zostały zaprojektowane do noszenia w formie „kamizel” lub tak zwanych „peleryn”. Od tej pory biżuteria Avaasi (wówczas jeszcze pod nazwą Fab Studio) stała się rozpoznawalna na rynku chicagowskim i sprzedawana w najbardziej prominentnych butikach na terenie miasta i przedmieść.
P.K. – Co sprawia Pani największą przyjemność w projektowaniu biżuterii?
J.B. – Olbrzymią przyjemność sprawia mi patrzenie na piękno materiałów, których używam do moich projektów, a jeszcze większą zadowolenie moich fantastycznych klientów, które jest dla mnie bezcenne.
P.K. – Czy jest jakiś rodzaj biżuterii, który lubi Pani projektować najbardziej? Dlaczego akurat ten?
J.B. – Tak, oczywiście jest taki rodzaj. Są to moje największe unikatowe naszyjniki/peleryny, które w połączeniu z ciekawą garderobą dają bardzo ekstrawagancki i przyciągający uwagę efekt.
P.K. – Czy do któregoś produktu ma Pani szczególny sentyment? Dlaczego?
J.B. – Jest kilka takich produktów, które są jedyne w swoim rodzaju i postanowiłam je zatrzymać dla siebie albo podarować moim najbliższym, żeby zachować je w swoim otoczeniu. Należy do nich między innymi bransoleta z pereł z przepiękną klamrą w stylu vintage z kryształami Swarovskiego. Zarówno klamra, jak i kamienie użyte do tego projektu są wyjątkowe oraz jedyne w swoim rodzaju i myślę, że ta właśnie bransoleta przez długi czas przynosiła mi szczęście. Dlatego też uznałam, że moja mama jest najlepszą osobą, której mogę ją podarować.
P.K. – Z jakich surowców wykonywana jest biżuteria Avaasi? Dlaczego akurat z takimi surowcami postanowiła Pani pracować?
J.B. – Avaasi zawiera kilka kolekcji, które głównie wykonywane są z metali półszlachetnych, srebra, skóry, jak również przepięknych kamieni, kryształów i pereł. Uwielbiam naturę, dlatego też staram się jak najczęściej używać materiałów przez nią stworzonych, czyli naturalnych kamieni, zarówno w stanie surowym, jak i obrobionych przez człowieka. Wybieram je osobiście, by mieć pewność najlepszej jakości, do której przywiązuję szczególną uwagę. Stawiam na jakość, nie na ilość.
P.K. – Na pewno każdy zgodzi się z opinią, że biżuteria Pani autorstwa jest bardzo oryginalna i wyjątkowa. Jakie są Pani aktualne inspiracje, skąd czerpie Pani pomysły na tak niepowtarzalne wyroby?
J.B. – Dziękuję uprzejmie za tak wspaniały komplement. Jest mi niezmiernie przyjemnie i cieszę się z tak miłej opinii. Często pomysły przychodzą w moich snach, ale również już podczas samej pracy, gdy bawię się i pracuję nad „kompozycją nowego dzieła”. Zawsze jednak próbuję uaktualniać i udoskonalać moje projekty z myślą, by były zarówno wygodne w noszeniu, co jest dla mnie niezmiernie ważne, jak i żeby podkreślały urok osoby, którą zdobią.
P.K. – Jak scharakteryzowałaby Pani swoją klientelę? Do kogo skierowana jest oferta Avaasi?
J.B. – Oferta Avaasi skierowana jest do szerokiej grupy klientów – od kobiet lubiących nosić biżuterię na co dzień, po osoby o bardzo ekstrawaganckim stylu ubierania. Wszyscy moi klienci to osoby ceniące sobie indywidualizm, oryginalność, modę, sztukę oraz lubiące wyróżniać się z otoczenia.
P.K. – Biżuteria Avaasi wykorzystywana była w wielu pokazach mody i programach telewizyjnych. Które z nich uważa Pani za najważniejsze? Które miały dla Pani największe znaczenie?
J.B. – Myślę, że za najważniejsze z takich wydarzeń można uznać pokaz Gen Art w 2009 w Millenium Park podczas chicagowskiego tygodnia mody oraz prezentowanie mojej biżuterii przez modelki w programie telewizyjnym „Oprah Show”.
P.K. – Produkty Avaasi zachwycają nie tylko przeciętnych „zjadaczy chleba”, ale także celebrytów ze świata filmu czy muzyki. Proszę się pochwalić, jakie znane nam osoby ze świata show-biznesu noszą Pani biżuterię.
J.B. – Do znanych osobistości, które są w posiadaniu produktów z naszej kolekcji, zaliczają się: Demi Moore wraz z córką Rumer Willis, Kristen Stewart znana przede wszystkim z filmu „Zmierzch”, Wilmer Valderrama z „The 70’s show”, Andrew Wyatt z popularnej grupy Miike Snow, piosenkarka Lykke Li, Dave Mustaine z legendarnego Megadeth, natomiast z Polski między innymi Jan Borysewicz z grupy Lady Pank, Kayah, Agnieszka Chylińska oraz aktorka Ania Dereszowska.
P.K. – Jak aktualnie wygląda firma Avaasi? Ile butików obejmuje i gdzie? Czy planuje Pani dalszą ekspansję?
J.B. – Obecnie biżuteria Avaasi reprezentowana jest przez renomowane butiki w Chicago, Nowym Jorku i Miami. W dalszym ciągu pracujemy nad zdobyciem rynku zarówno amerykańskiego, jak i europejskiego.
P.K. – Jakie są Pani zawodowe plany, cele i marzenia zarówno na tę najbliższą, jak i dalszą przyszłość? Jakich wydarzeń możemy się wkrótce spodziewać?
J.B. – W chwili obecnej pracuję nad ukończeniem kolekcji Wiosna/Lato 2013, która, mam nadzieję, będzie cieszyć się dużą popularnością, gdyż jest to kolekcja bardzo lekka, delikatna i uniwersalna. Mogą ją nosić kobiety bez ograniczeń wiekowych, a ponadto będzie ona dostępna w dość przyjaznych cenach. W dalszych planach jest stworzenie kolekcji dla mężczyzn, gdyż zauważyłam bardzo duże zapotrzebowanie na tego typu produkty. Mogę również zapewnić, że Avaasi dalej będzie zaskakiwać nowościami i oryginalnością.