Podziel się   

Ludzie Pokaż wszystkie »

Opublikowany: 2014-12-08 19:55:16 · Czytany 6060 razy · 0 komentarzy
Nowszy Starszy

Umiłował wolność, Ojczyznę i ludzi, którym służył

Fot: Internet

Dziesięć lat temu, 30 grudnia 2004 r. tysiące ludzi żegnały zmarłego w Gdyni trzy dni wcześniej ojca Stefana Miecznikowskiego SJ – legendarnego kapelana łódzkiej „Solidarności”, Honorowego Członka Związku (1995), Honorowego Obywatela Miasta Łodzi (1992), opiekuna Duszpasterstw: Akademickiego i Rodzin, duszpasterza środowisk twórczych, dziennikarzy, ludzi pracy, piłsudczyków, harcerzy, żołnierzy AK. Kościół o.o. Jezuitów, jak niegdyś, podczas odprawianych przez niego mszy świętych za Ojczyznę, wypełniony był po brzegi. Łodzianie tłumnie przybyli także na cmentarz na Dołach, gdzie w „bratniej mogile” Towarzystwa Jezusowego spoczęły doczesne szczątki zakonnika. 

Ojciec Stefan przyszedł na świat 25 sierpnia 1921 r. w Warszawie. W młodości zaangażował się w działalność harcerską, a w wieku 17 lat nawiązał bliskie kontakty z Towarzystwem Jezusowym. Do zakonu wstąpił dwa lata później. Podczas okupacji, w miesiącach wakacyjnych, jako młody zakonnik prowadził akcję charytatywną dokarmiania dzieci warmińskich i mazurskich – bez względu na ich narodowość – polskich i niemieckich.

W okresie studiów filozoficznych w Nowym Sączu prowadził – jako instruktor – zajęcia z zuchami i harcerzami. Tuż po wojnie ukończył – pod opieką Aleksandra Kamińskiego – kurs instruktorski dla podharcmistrzów.

Święcenia kapłańskie o. Miecznikowski przyjął z rąk abpa Stefana Wyszyńskiego w Warszawie 16 kwietnia 1950 r.

W latach 1953-57 studiował pedagogikę na KUL, pełniąc jednocześnie obowiązki duszpasterza akademickiego. Studia teologiczne pogłębił na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, gdzie obronił doktorat z teologii ignacjańskiej. Po powrocie do kraju władze zakonne skierowały go do pracy w nowicjacie Towarzystwa Jezusowego w Kaliszu.

Do Łodzi przyjechał po raz pierwszy w 1967 roku, obejmując m.in. Duszpasterstwo Akademickie przy kościele o.o. jezuitów, zostając także Akademickim Duszpasterzem Diecezjalnym. Jego ówcześni wychowankowie wspominają go jako „księdza z kosturem i plecakiem, przy ognisku z młodzieżą, z ludźmi w wiejskiej chałupie, na pielgrzymce”. Był ich powiernikiem, towarzyszem letnich włóczęg, „dobrym duchem ich młodości”. Udzielał im ślubów, chrzcił ich dzieci, a po latach nawet wnuki. Już wtedy na jego msze święte i homilie ściągały tłumy łodzian.

W 1968 r. o. Stefan zdecydowanie poparł strajkujących studentów i postulowaną przez nich obronę kultury narodowej. Dwa lata później, po wydarzeniach na Wybrzeżu, założył w Łodzi wszechnicę pracowniczą i zaczął organizować spotkania związkowców.

Kilku wychowanków o. Miecznikowskiego zaangażowanych było w antykomunistyczną organizację „Ruch”. Po jej rozbiciu przez Służbę Bezpieczeństwa w roku 1970 i po szykanach wobec jej członków władze zakonne, w trosce o bezpieczeństwo o. Stefana, przeniosły go ponownie do Kalisza.

Do Łodzi powrócił w 1978 r., przejmując opiekę nad Duszpasterstwem Akademickim i Duszpasterstwem Rodzin. Od pierwszych dni towarzyszył rodzącej się „Solidarności”. Został jej łódzkim kapelanem.

W stanie wojennym, w ramach powstałego z jego inicjatywy Ośrodka Pomocy Uwięzionym i Internowanym, o. Miecznikowski organizował pomoc dla prześladowanych – także już po ich powrocie z miejsc odosobnienia – oraz dla ich rodzin, służąc zarówno wsparciem duchowym, jak i materialnym. Pełniąc funkcję diecezjalnego referenta do spraw duszpasterstwa w zakładach karnych, aresztach śledczych, zakładach poprawczych i schroniskach dla nieletnich, miał możliwość odwiedzania uwięzionych działaczy opozycyjnych. Opiekował się także osobami pozbawionymi pracy i środków do życia. W każdą niedzielę odprawiał msze święte w intencji Ojczyzny, gromadzące tysiące osób. W kazaniach upominał się o uniwersalne prawa człowieka, o szacunek dla jego godności, stawał w obronie wiary i kultury narodowej. Organizował także cotygodniowe spotkania dyskusyjne, które stały się centralnym punktem życia intelektualnego Łodzi. Prelegentami byli m.in. ks. Józef Tischner, Tadeusz Mazowiecki, Andrzej Wajda, Józefa Hennelowa. W 1985 r. z jego inspiracji powstały w kościele oo. jezuitów galeria sztuki oraz pismo „Nawa św. Krzysztofa”. Był wielokrotnie zatrzymywany i szykanowany za „działalność antypaństwową”.

Na sercu leżała o. Stefanowi także jedność „Solidarności” i jej wierność ideałom z początku lat osiemdziesiątych. Niestety, zainicjowane przez niego tuż przed przełomem roku 1989 mediacje między rywalizującymi w „Solidarności” grupami nie doprowadziły do porozumienia.

W latach 1989-1994 przebywał we Wrocławiu i w Jastrzębiej Górze, po czym znów wrócił do Łodzi. Ostatnie miesiące życia, ciężko chory, spędził w domu ojców jezuitów w Gdyni. Był warszawianinem z urodzenia, ale łodzianinem z wyboru. Opublikowanych zostało kilka jego książek: Kazania stanu wojennego (1992), Rozważania o Ojczyźnie (1998), Almanach Harcerski (1999).

Trudno oprzeć się refleksji, że dziś niewiele pozostało z ideałów początku lat osiemdziesiątych. Jednak dla o. Miecznikowskiego solidarność, miłość bliźniego, poświęcenie dla człowieka będącego w potrzebie zawsze miały wymiar codzienny, namacalny. Ideałom tym pozostał do końca niezłomnie wierny. Eucharystia była dla niego i jego otoczenia „bodźcem do zaangażowania w budowę społeczeństwa bardziej sprawiedliwego i braterskiego” – stwierdził abp Władysław Ziółek podczas mszy świętej pogrzebowej za duszę zmarłego kapłana. Drogowskazem dla o. Stefana był Jezus działający pośród ludzi i dla ludzi. Pełna poświęcenia służba sprawom bliźnich zjednała o. Miecznikowskiemu szacunek, miłość i wdzięczność osób, które się z nim zatknęły.

Dzisiaj brakuje nam ludzi będących – jak o. Stefan – punktem odniesienia dla naszych działań, zwłaszcza w stosunku do drugiego człowieka, i dla naszego myślenia o Ojczyźnie, o należnych jej obowiązkach i poświęceniu. Coraz mniej jest wokół nas osób będących autorytetami, zdolnych do zasiewania w ludzkich sercach wartości nadrzędnych i prowadzenia rzesz nie tylko wiernych ku istocie prawd ewangelicznych.

Ojciec Stefan został odznaczony medalem O Niepodległość Polski i Prawa Człowieka 13 XII 1981-4 VI 1989 (2002). W maju 2007 r. Prezydent RP Lech Kaczyński pośmiertnie przyznał o. Stefanowi Miecznikowskiemu Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

W Muzeum Miasta Łodzi przy ul. Ogrodowej 15 do 1 marca 2015 r. czynna jest wystawa pt. „Ojciec Stefan Miecznikowski SJ. W tym mieście, które szczególnie stało mi się drogie…”. 

Nowszy Starszy

Inne artykuły w kategorii Ludzie

Pozostałe kategorie tego artykułu: · Historia · Kultura i sztuka · Polska

Skomentuj artykuł w Hydeparku Polonii

Komentarze zostały tymczasowo wyłączone. Przeprszamy!

Najnowsze artykuły

Magazyn w sieci

Hydepark Polonii

Dawid
25 lip, 15:17
Zapraszamy na forum Polakow w Szwajcarii - https://forum.polakow.ch»
Mia Lukas
21 cze, 05:49
Mój były chłopak rzucił mnie tydzień temu po tym jak oskarżyłem go że spotyka się z kimś innym [...]»
hanna
20 cze, 03:58
Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi zwanemu dr Agbazarą wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość pomagając mi przywrócić mego [...]»

Najczęściej...