Wolny strzelec: Agnieszka Wojtowicz-Vosloo
Wyjechała do Stanów zaraz po liceum. Jeszcze na studiach zrobiła krótki film “Pate” (Pasztet), za który dostała liczne nagrody (między innymi na Sundance Festival) i dzięki niemu znalazła się na liście 25 młodych najbardziej obiecujących reżyserów prestiżowego magazynu „Filmmaker”.
Twierdzi, że w Ameryce nie wystarczy mieć talent i czekać na odpowiednią propozycję. “Jeżeli chce się robić własne kino, trzeba walczyć, bo konkurencja jest olbrzymia.” Po szkole kreciła reklamówki dla firmy Ridleya Scotta, jednocześnie pisała scenariusz „After.Life”, mimo że już wcześniej, podczas studiów, zaczęła dostawać propozycje reżyserowania gotowych projektów w Hollywood z producentami, obsadą i dystrybutorem. Odrzucała je bo nie zainteresowała jej tematyka a Agnieszka nie potrafi robic rzeczy których nie czuje i w które nie wierzy. “Lubię kino psychologiczne, myślące, może bardziej mroczne i takie które działa na wielu poziomach. Z perspektywy czasu wiem że wybrałam bardziej skomplikowaną i dłuższą drogę do debiutu ale za to moja własna i niezmiernie satysfakcjonująca.” Wychodząc z zalożenia że warto poczekać na coś w co wejdzie z pasją której Agnieszce nie brakuje i która to pasja sprawiła że w zeszłym roku zadebutowała w Hollywood swoim długometrażowym filmem – „After.Life” z Christiną Ricci, Liamem Neesonem i Justinem Longiem w rolach głównych. Dzisiaj pracuje nad kilkoma projektami naraz i wciąż znajduje czas by na przykład prowadzić warszaty reżyserii w Świdnicy na Dolnym Śląsku. Agnieszka Wojtowicz Vosloo ciężko pracuje na sukces i z dumą mówi o swoim podejściu do pracy, pokonywaniu przeszkód i swoich polskich korzeniach, które wbrew ogólnym przekonaniom, nie przeszkadzają jej w robieniu kariery w Ameryce. 5 Maja br. Została laureatka Konkursu “Teraz Polska”z ramienia Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego i wygrała w kategorii „Młody Polak.”
--
Jest przeszywany błyskawicami majowy wieczór. Agnieszka po całym dniu pracy brzmi świeżo jak by właśnie wstała z łóżka i wzięła prysznic mimo tego że jeszcze nie zdążyła zjeść obiadu. Podziwiam Cię – mówię starając się brzmieć równie entuzjastycznie jak ona. W odpowiedzi słyszę perlisty śmiech i ani krztyny utyskiwania na “zagonione, światowe życie” młodego reżysera w Hollywood. Agnieszka zgadza się ze mną że jest typową przedstawicielką tego znaku zodiaku. Nie bez powodu Liam Neeson nazywał ją “generałem” podczas pracy na planie After.Life bo Agnieszka wie dokładnie czego chce i z własciwą strzelcom determinacją wprowadza swój plan w życie, biorąc garściami co się da po drodze do wytyczonego przez siebie celu. Strzelcem rządzi planeta Jowisz który daje swoim podopiecznym wszystko w obfitości; witalność, niespożytą cheć działania a nade wszystko poczucie nieograniczonej wolności z której znana jest tym z ktorymi pracuje. Nie znosi ograniczeń, zakazów i regulaminów, a w obronie swojej artystycznej wizji bedzie walczyć do upadłego.
Ilona Waksmundzki: Spod jakiego znaku jesteś Agnieszko? Pytam doszukując się nadprzyrodzonych przyczyn jej niespożytej energii i chęci tworzenia.
Agnieszka Wójtowicz-Vosloo: Strzelec, odpowiada śmiejąc się i wszystko staje się jasne.
Czy wiesz jak widzą Cię inni, pytam i znowu słyszę jej śmiech.
Podobno jestem odbierana jako silna osobowość.
Nie tylko jako silna osobowość ale jako osobę która budzi respekt, szczególnie w kontaktach zawodowych.
Może wynika to z tego że jestem zawsze przygotowana do pracy która traktuje niezmiernie poważnie. Często odczuwam też u osób które spotykają mnie po raz pierwszy pewne zdziwienie tym że jestem osoba młodą, o “niewinnym wyglądzie” i na dodatek kobietą, a robię mroczne filmy.
No właśnie, w jednym z wywiadów przeczytałam że dziennikarz który robił z tobą wywiad był totalnie zaskoczony twoją kompetencją a bał się waszej rozmowy patrząc na Ciebie pod kątem Twojego wieku.
W odpowiedzi słyszę śmiech. – To prawda. Zdarza się to często i przyznaję że jest to dość ciekawe, bo burzy istniejące stereotypy o kobietach reżyserach.
Opinia poszła w świat i zostałaś nie bez powodu laureatką konkursu “Wybitny Polak.”
Tytuł „Wybitnego Młodego Polaka w USA „ jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Jestem zaszczycona że znalazłam się w tak znakomitym gronie zwyciezców i że reprezentuję młodych Polaków w USA . Cieszę się, że osiągnięcia tegorocznych Laureatów pozytywnie wpływają na to jak my Polacy jesteśmy postrzegani w USA przez resztę społeczeństwa.
Co jest celem tego konkursu?Przyznam że słyszę o takiej inicjatywie w USA po raz pierwszy.
Głównym celem Konkursu jest właśnie wykreowanie pozytywnego wizerunku Polaków mieszkających na całym świecie. Uważam że to bardzo ważna inicjatywa. Wierzę w przesłanie Konkursu i swoją pracą i postawą staram się je aktywnie realizować. Uważam, że nadszedł już czas aby Polacy zostali bardziej dostrzeżeni i docenieni na arenie amerykańskiej. Jako naród, jesteśmy szalenie utalentowani w wielu dziedzinach, od nauki do sztuki, a jednak nie zawsze zwykły Amerykanin wie, że za ważnym odkryciem naukowym czy nowym filmem w kinie czy też obrazem w galerii kryje się właśnie Polak.
Tak jak wspomniałaś głównym celem i przesłaniem Konkursu jest wykreowanie pozytywnego wizerunku Polaków mieszkających na całym świecie, zaprezentowanie ich dokonań oraz wyróżnienie osób, które potrafiły odnieść sukces poza granicami Polski. Czy uważasz że wizerunek Polaków w Ameryce jest zły?
Nie, nie uważam aby nasz wizerunek w Ameryce był zły, raczej przestarzały i pełen stereotypów. Wielu Amerykanów niestety nadal postrzega Polskę, a co za tym idzie Polaków w Ameryce przez pryzmat lat 80-tych. Tak jakby nic się nie zmieniło w ciągu ostatnich 30 lat. Nowa Polska jest krajem dynamicznym, który przekształca się i rozwija z roku na rok. Za każdym razem kiedy jestem w Polsce, dostrzegam ogromne zmiany w wielu sektorach i dziedzinach.
No dobrze, w USA jest to nowa inicjatywa ale chyba w Polsce to już tradycja?
Sam konkurs „Teraz Polska” ma wspanialą tradycję, bo już od 20 lat corocznie wyłania najlepsze polskie produkty i najważniejsze osobistości roku. Dobrze pamiętam z dzieciństwa charakterystyczne logo „Teraz Polska” na różnych produktach które używała moja Mama i Babcia.
Czy możesz nam uchylić rąbka tajemnicy jak to się stało ze spotkalo cię to wyróżnienie?
Głównym organizatorem konkursu w USA jest stowarzyszenie Pangea Alliance przy współpracy z Senatem Rzeczypospolitej Polskiej oraz Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Konsulatem RP i Kancelaria Prezydenta RP. Konkurs został przeprowadzony zarówno w Chicago jak i w Nowym Jorku, gdzie Kapituła ekspertów wyloniła zwyciezców z grona wielu nominowanych w 5 kategoriach: Kultura, Nauka, Osobowość, Biznes i Młody Polak.
Wielki ogólnoświatowy finał konkursu ma dopiero odbyć się w lecie. Czy wiesz z kim będziesz konkurować?
Ogólnoświatowy Finał Konkursu odbędzie się już 6 Czerwca w Teatrze Wielkim w Warszawie. Z tego co wiem, oprócz USA konkurs został przeprowadzony między innymi w Wielkiej Brytanii, Norwegii, Belgii, Irlandii a nawet w Singapurze. W przyszłym roku Konkurs ma byc rozszerzony też na Kanadę i Australię.
Co dała by Ci ewentualna wygrana w tym konkursie?
Myślę że wygrana w USA jest już ogromnym wyróżnieniem, to przede wszystkim potwierdzenie że to co robię ma znaczenie i że swoją osobą i pracą mogę promować Polskę w USA . Takie zwycięstwo nobilituje, ale rownież dopinguje do jeszcze większej pracy jako reprezentant polskiej kultury w Ameryce. A tak już zupełnie prywatnie to rozdanie nagród przypadło w dniu urodzin mojej Babci Marty, wiec ciesze sie zrobiłam jej taki miły prezent. Szkoda tylko że jej nie było ze mną a Gali rozdania Statuetek.
Zawsze czuję się dumna, że jestem Polką i podkreślam to na każdym kroku. Nigdy też nie zapomnę, jak parę miesięcy po przyjeżdzie do Nowego Jorku, ktoś doradził mi abym zmieniła swoje nazwisko i tu cytuje „ bo napewno z polskim imieniem i nazwiskiem nie uda mi się odnieść sukcesu w branży filmowej”. Oczywiście nigdy tego nie zrobiłam, mimo że mogłabym używać tylko nazwiska mojego męża i stać się „Agnes Vosloo”. Ale co najsmutniejsze w tej historii to to, że ta rada pochodziła nie od Amerykanina, ale właśnie Polaka. To dość ironiczne (śmiech).
Myślę, że z tytułem „Wybitnego Polaka za Granicą” wiąże się również ogromna odpowiedzialność i inwestycja w przyszłość. Jako reżyser filmowy, kiedy na przykład idę na spotkanie ze studiem filmowym czy producentami w sprawie nowych projektów to reprezentuję nie tylko siebie, ale także właśnie Polskę. W amerykańskich mediach zawsze konsekwentnie staram sie podkreślać swoje zakorzenienie w polskiej kulturze - wpływ Kieślowskiego, Polańskiego, czy Wajdy. W Czerwcu zostałam zaproszona jako Gość Specjalny na 36 Festiwal Polskich Filmow Fabularnych w Gdyni. Zabieram ze sobą paru ważnych Amerykanów z branży filmowej, bo zależy mi aby zobaczyli Polskę, a także poznali nowych zdolnych Polskich reżyserów, aktorów czy operatorów filmowych. Myślę że właśnie na tym polega rozsławianie imienia naszego kraju w Ameryce i na świecie.
Słyszałam że będziesz wkrótce jurorem na świdnickim festiwalu reżyserii i celowo wspomnialam o tym na początku naszej rozmowy bo to moje rodzinne miasto i nie tak popularne jak np. Gdynia wiec ciekawi mnie jak gto się stało że tam się znajdziesz i co będziesz oceniać?
To prawda. Było mi niezmiernie miło otrzymać zaproszenie do Jury od wybitnego reżysera Janusza Zaorskiego, na którego filmach dorastałam, a który jest również Dyrektorem Artystycznym Festiwalu Reżyserii Filmowej w Świdnicy, odbywającego się od 31 Maja do 4 Czerwca. Świdnica ma już swoją renomę bo co roku właśnie tam najlepsze polskie produkcje walczą o Nagrodę Złotego Dzika dla najlepszego reżysera. To bardzo ciekawy Festiwal, nastawiony głównie na filmową edukację młodzieży, poprzez szereg warsztatów reżyserskich, dyskusji i spotkań z filmowcami i aktorami. Co roku festiwal przyciąga wiele znakomitości. Podczas poprzednich edycji gośćmi Festiwalu byli, między innymi Krzysztof Zanussi, Boguslaw Linda, Jan Nowicki. W tym roku również zapowiada się znakomita grupa gości, miedzy innymi Katarzyna Figura i reżyser Janusz Morgenstern, twórca takich wybitnych filmów: jak „Kolumbowie”, „Polskie drogi”, „Do widzenia, do jutra.”, „Jutro premiera” czy „Mniejsze zło”. Oprócz bycia w Jury na Festiwalu rownież pokażę swój ostatni film “After.Life” Słyszałam też, że Świdnica ma wspaniałą publiczność, więc bardzo już się cieszę na ten wyjazd.
Agnieszka, życzę Ci dalszych sukcesów i samych interesujących propozycji filmowych. Pozdrów ode mnie moje miasto i powiedz tam że my tu wszyscy jesteśmy ambasadorami Polski. Acha, i idź już zjeść kolację bo na obiad już o wiele za póżno.