Fachowcy z Polski
Prognozy przewidują, że w obecnym 2011 roku odnotowane będzie nasilenie emigracji z Polski. Socjologowie uważają, że nastroje proemigracyjne Polaków są dzisiaj takie, jak w czasie szczytowej fali.
Nowa Gazeta Polska rozmawia z Tomaszem Woźniakiem, który od pięciu lat mieszka i pracuje w Szwecji.
Według opublikowanych niedawno danych Głównego Urzędu Statystycznego, w zeszłym roku poza krajem czasowo przebywało 1 mln 870 tysięcy osób. To o 340 tysięcy mniej, niż w 2008 roku i o 400 tysięcy mniej, niż w szczycie emigracji zarobkowej w 2007 roku. Prognozy przewidują jednak, że w 2011 roku ponownie nastąpi nasilenie emigracji. Socjologowie uważają, że nastroje proemigracyjne Polaków są dzisiaj takie, jak w czasie szczytowej fali.
Najwięcej polskich emigrantów czasowych jest w Wielkiej Brytanii – 555 tysięcy. Od maja 2011 roku dla Polaków otwiera się całkowicie rynek pracy w Niemczech. Już dzisiaj pracuje tam około 415 tysięcy Polaków. Przewiduje się, że w ciągu kilku miesięcy po maju przyszłego roku może tam trafić kolejnych 400 tysięcy pracowników.
Po kilkunastu miesiącach załamania, wzrasta także emigracja zarobkowa do Szwecji. Przyszły rok może okazać się równie rekordowy, jak lata 2006-2008.
Tomasz Woźniak od paru lat mieszka w Szwecji i pracuje w branży budowlanej. Działa także w Związku Polaków w Sztokholmie, który skupia przede wszystkim najnowszą emigrację.
Jak długo jesteś w Szwecji?
Niecałe trzy lata. Wcześniej pracowałem przez sześć lat na kontraktach w Niemczech, a przez rok byłem tam kierownikiem kontraktu, miałem pod sobą 15 pracowników. Później zdecydowałem się na zmianę kraju i wybrałem Szwecję.
Jakbyś miał porównać warunki pracy w Niemczech i Szwecji...
Praca w budownictwie jest zbliżona, najważniejsze, żeby być specjalistą i znać się na swojej pracy. Wtedy ma się szansę na pracę bez względu na kraj. W Niemczech pracowałem w dużej i znanej polskiej firmie, tutaj pracuję bezpośrednio u szwedzkiego pracodawcy. Porównując te dwa kraje, mogę powiedzieć, że tutaj pracuje się spokojniej. Szwedzi są chyba narodem, który bardziej zwraca uwagę na dokładność i na charakter pracy. W Niemczech jednak praca była bardziej uciążliwa, więcej się pracowało.
Czy masz wykształcenie w branży budowlanej?
Mam wykształcenie techniczne, ale nie budowlane. Ale gdy się tutaj znalazłem, to mój obecny szef wysłał mnie na specjalne szkolenie zawodowe, bym uzyskał papiery mistrzowskie. Bez tych uprawnień otrzymywałbym zaledwie 80% pensji. Egzamin był trudny i skomplikowany, ale otrzymałem pomoc od reprezentanta ze związków zawodowych Byggettan, który był naszym tłumaczem i wspierał nas.
Pracujesz legalnie, ale spora część Polaków wciąż na czarno, bądź pracodawcy szwedzcy zmuszają ich, by zakładali własne firmy w Polsce. Czy wiesz, jak oni oceniają swoją sytuację w Szwecji?
Działam w Związku Polaków w Sztokholmie i mam dość dobry kontakt z wieloma Polakami. Bardzo duża część pracuje w branży budowlanej. Ich warunki pracy pozostawiają wiele do życzenia, są firmy, które wykorzystują pracowników, zatrudniając ich na polskich umowach, co oczywiście powoduje, że warunki finansowe są dużo gorsze.
Kryzys gospodarczy chyba tylko w niewielkim stopniu dotknął branżę budowlaną...?
Rzeczywiście, ja sam zostałem zatrudniony tuż przed kryzysem, ale okazało się, że to nie przeszkodziło mojej pracy. Moja firma wykonuje remonty, więc zamówień nie brakowało. Ale oczywiście generalnie pracy było mniej. Stąd wielu Polaków wyjeżdżało ze Szwecji.
Teraz znowu przyjeżdżają. Czy zgłasza się do Was, do Związku, więcej osób?
Ciągle mamy pytania o pracę, o możliwości zakwaterowania, o to, jak rozwiązywać sprawy sporne. Akurat możemy pomóc w tej ostatniej kwestii, jednak pracy nikomu nie jesteśmy w stanie załatwić. Obserwujemy, że główną barierą dla ludzi jest nieznajomość języka. Szwedzkie firmy, nawet jak chcą zatrudnić Polaka, to jednak chcą mieć możliwość porozumienia się z pracownikiem. A z tym jest niedobrze. Polacy są oceniani jako dobrzy pracownicy, jako fachowcy, tylko ta bariera językowa... Nawet angielski może okazać się niewystarczający. Wydaje mi się, że ci, którzy ze Szwecji wyjeżdżali w ostatnim okresie i mieli problem ze znalezieniem pracy, po prostu nie znali szwedzkiego.
Jakie problemy mają najczęściej polscy pracownicy, którzy zgłaszają się do Waszego Związku?
To najczęściej sprawy związane z wynagrodzeniem. Mniej jest problemów związanych z warunkami pracy.
Jakie masz plany na przyszłość? Zostajesz w Szwecji, czy wrócisz kiedyś do Polski?
W tej chwili myślę o pozostaniu w Szwecji. Ale co będzie kiedyś... nie wiem. Na razie jestem zadowolony z pracodawcy i pracy, wynagrodzenie mogłoby być wyższe, ale przez najbliższe lata chcę zostać w Szwecji.
Z archiwum Nowej Gazety Polskiej