Podziel się   

Polonia w USA Pokaż wszystkie »

Opublikowany: 2015-04-27 18:53:02 · Czytany 5637 razy · 0 komentarzy
Nowszy Starszy

Uroczyste obchody upamiętniające 75 rocznicę zbrodni katyńskiej oraz 5 rocznicę katastrofy smoleńskiej pod pomnikiem ofiar katyńskich w Niles, IL

Fot: Andrzej Kentla

Podczas uroczystych obchodów 75 rocznicy zbrodni katyńskiej oraz 5 rocznicy katastrofy smoleńskiej Andrzej Kentla rozmawia ze Stanisławem Forcem, członkiem Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Katyńskich w Niles, IL

Andrzej Kentla: Panie Stanisławie, proszę się przedstawić czytelnikom polonijnego „Magazynu Polonia”.

Stanisław Forc: Nazywam sie Stanisław Forc, mam 85 lat i jestem mieszkańcem Chicago od 1950 roku. Od tego czasu jestem też członkiem Związku Harcerstwa Polskiego, w którym pełniłem funkcję drużynowego. Byłem jednym z organizatorów polonijnych obozów harcerskich w stanie Wisconsin. Jestem także członkiem Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Katyńskich w Niles, IL. Od ponad 15 lat jestem na emeryturze.

A.K.: Czym się pan zajmował przed przejściem na emeryturę?

S.F.: Byłem inżynierem pracującym przy budowie amerykańskich szkół.

A.K.: Czy był pan związany również w jakiś sposób ze szkolnictwem polonijnym?

S.F.: Od lat 50. byłem związany z polonijną szkołą im. Kazimierza Pułaskiego, a później także ze szkołą im. Tadeusza Kościuszki. Do tych szkół uczęszczały moje dzieci i w obu szkołach byłem członkiem zarządu komitetu rodzicielskiego.

A.K.: Z jakich stron Polski pan pochodzi?

S.F.: Urodziłem się w Sandomierzu nad Wisłą. Do USA przyjechałem z Niemiec pod koniec 1949 roku. Jestem weteranem jednostki specjalnej wojsk amerykańskich. W latach 1952-1954 stacjonowaliśmy w Norymberdze w oddziale jednostek specjalnych przygotowanych do wojny koreańskiej i zrzutu, na wypadek wojny, na tereny Rosji.

A.K.: Od jak dawna znał pan św. pamięci pana Wojciecha Seweryna?

S.F.: Wojciecha Seweryna poznałem po włączeniu się do prac społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Katyńskich, kiedy zaczęliśmy zbierać pieniądze na budowę tego pomnika. Ojciec Wojciecha Seweryna, Mieczysław, oficer 16. Tarnowskiego Pułku Piechoty w 1939 roku trafił do sowieckiej niewoli, był uwięziony w obozie w Kozielsku i później stracony w Katyniu.

A.K.: Kiedy powstał komitet budowy tego pomnika i jak był liczny?

S.F.: Komitet Budowy Pomnika Ofiar Katyńskich został powołany w maju 2000 roku przez pana Wojciecha Seweryna. Pan Seweryn był przewodniczącym komitetu, jego zastępcą była pani Teresa Bijos, której ojciec zginął w obozie jenieckim w Kuropatach. Komitet początkowo liczył około 20 osób, później było nas więcej, około 30. Komitet rozpoczął swoją działalność w Merrillville, w stanie Indiana. Później pan Seweryn, niezadowolony z projektu początkowej lokalizacji tego pomnika w Merrillville, postanowił, że będzie on usytuowany na cmentarzu św. Wojciecha w Niles, w pobliżu Chicago.

A.K.: Czy był pan obecny na uroczystości złożenia kwiatów pod pomnikiem ofiar katyńskich przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego żonę Marię w dniu 25 września 2007 roku?

S.F.: Jestem obecny na wszystkich uroczystościach, które odbywają się tutaj od wielu lat i byłem również na tamtej pamiętnej uroczystości z udziałem prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

A.K.: Jak pan ocenia uroczystość upamiętniającą 75 rocznicę zbrodni katyńskiej i 5 rocznicę katastrofy smoleńskiej?

S.F.: Zebrało się nas tutaj dość dużo i polonijne organizacje zjednoczyły się, przygotowując te uroczystości, to bardzo ważne. Poprzednio każda organizacja przeprowadzała swoje własne uroczystości, dzisiaj to zjednoczenie pokazało siłę Polonii. Podobnie było w Bazylice św. Jacka na polonijnym Jackowie. Polonia dopisała i uważam, że tegoroczne uroczystości przebiegły w Chicago godnie.

A.K.: Dzisiaj podczas tych uroczystości dało się słyszeć głosy krytyczne, wskazujące na nieliczny udział w tych uroczystościach polonijnej młodzieży szkolnej, reprezentacji polonijnych szkół sobotnich czy młodzieży harcerskiej. Czy podziela pan te opinie?

S.F.: Tak, to prawda, wśród uczestników tegorocznych uroczystości tutaj, pod pomnikiem ofiar katyńskich, przeważali ludzie starszego pokolenia. Nie wiem, z jakich powodów zabrakło polonijnych harcerzy, ale była obecna ich druhna, przewodnicząca chicagowskiego obwodu ZHP pani Barbara Chałko i złożyła ona kwiaty pod pomnikiem w imieniu polonijnego harcerstwa.

A.K.: Dziękuję panu za rozmowę.

                          

Nowszy Starszy

Inne artykuły w kategorii Polonia w USA

Pozostałe kategorie tego artykułu: · Historia · Ludzie · Polonia na świecie · Tradycje i zwyczaje

Skomentuj artykuł w Hydeparku Polonii

Komentarze zostały tymczasowo wyłączone. Przeprszamy!

Najnowsze artykuły

Magazyn w sieci

Hydepark Polonii

Dawid
25 lip, 15:17
Zapraszamy na forum Polakow w Szwajcarii - https://forum.polakow.ch»
Mia Lukas
21 cze, 05:49
Mój były chłopak rzucił mnie tydzień temu po tym jak oskarżyłem go że spotyka się z kimś innym [...]»
hanna
20 cze, 03:58
Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi zwanemu dr Agbazarą wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość pomagając mi przywrócić mego [...]»

Najczęściej...