Wybitni Polacy wyrożnieni przez Prezydenta Komorowskiego podczas pobytu w Chicago
„Chciałbym serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy w trudnym okresie przyczyniali się do wytrwania przy polskości, przyczyniali się do utrzymywania związków i relacji polsko-amerykańskich, którzy dbali o polskie życie kulturalne, którzy dbali o polskie życie religijne, którzy dbali o polską kulturę, dbali o polskie życie społeczne” – tak Prezydent RP Bronisław Komorowski rozpoczął swoje przemówienie podczas spotkania z przedstawicielami Polonii chicagowskiej w hotelu Blackstone w Chicago.
Prezydent został zaproszony do udziału w uroczystościach z okazji zjazdu NATO i, jak sam powiedział, mimo że była to jego pierwsza wizyta w Chicago, czuł się tutaj jak w domu. Chicago jest największym skupiskiem Polonii na świecie. To miasto stało się domem i drugą ojczyzną wielu znakomitych przedstawicieli naszego narodu.
Tego dnia Prezydent uhonorował wysokimi odznaczeniami państwowymi najbardziej zasłużonych. Za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej oraz za działalność polonijną i kombatancką Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP odznaczony został Zygmunt Biernat – obrońca Tobruku, komendant Okręgu i Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej. Tym samym krzyżem zostali odznaczeni również: Maria Cieśla – prezes Muzeum Polskiego w Ameryce i Stanisław Olgierd Stawski – uczestnik powstania warszawskiego.
Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi RP odznaczony został Wiesław Chodorowski – uczestnik powstania warszawskiego, prezes Koła AK w Stanach Zjednoczonych i prezes Fundacji AK.
Za popularyzowanie polskiej kultury i tradycji oraz za wybitne zasługi w działalności polonijnej został odznaczony prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej i Związku Narodowego – Franciszek Spula.
Trzecim kawalerem krzyża oficerskiego został prezes Orkiestry Symfonicznej im. Paderewskiego, znany biznesmen i filantrop – Arie Zweig, któremu Prezydent przyznał odznaczenie za wybitne zasługi w rozpowszechnianiu polskiej kultury, tradycji oraz za działalność na rzecz środowisk polonijnych.
Krzyżami Kawalerskimi Orderu Zasługi zostali odznaczeni: Tadeusz Czajkowski – prezes Związku Klubów Polskich, Jerzy Kenar – artysta rzeźbiarz oraz dyrektor Teatru Chopina – Zygmunt Dyrkacz (za wybitne zasługi w popularyzowaniu polskiej sztuki na emigracji).
Kolejne dwie osoby odznaczone Krzyżami Kawalerskimi to: prof. Marek Rudnicki, prezes Światowej Federacji Polonijnych Organizacji Medycznych, promotor polonijnej akcji walki z rakiem piersi, oraz Teresa Stawski – prezes Legionu Młodych Polek.
Prezydent zaznaczył, że uroczystość ta miała wymiar niemal symboliczny, bo choć odznaczono tylko nielicznych, to tak naprawdę uhonorowani zostaliśmy wszyscy.
Bronisław Komorowski dziękował tym, którzy trwają przy polskiej tradycji, przy przekonaniu, że polski obyczaj, historia, język i kultura stanowią wielką wartość. Nie zapomniał o szczególnym podziękowaniu dla weteranów i harcerzy, których jest coraz mniej wśród polskiej emigracji, ale nie sposób nie pamiętać o ich znamienitych zasługach i działaniach na rzecz Polaków na całym świecie. Ponadto zaznaczył, że przyszedł czas, aby dokonać oceny, niejako podsumowania wielopokoleniowej drogi Polaków i Amerykanów polskiego pochodzenia w Stanach Zjednoczonych, i na bazie takiej analizy zastanowić się, jakie wspólne działania powinny dziś zostać podjęte, aby ulepszyć nasze międzynarodowe kontakty. Co powinniśmy wspólnie zrobić, aby Polska lepiej funkcjonowała i aby życie dla nas, emigrantów, było pozytywnym spojrzeniem w przyszłość.
Prezydent zaznaczył również, że obecnie nasz kraj przeżywa szczególnie dobry okres. Od ponad dwudziestu lat jesteśmy państwem demokratycznym. To kraj, z którego możemy być dumni. Bronisław Komorowski mocno podkreślił, iż Polska i Polonia są sobie wzajemnie potrzebne. Dzięki tak prężnej Polonii możemy wzmacniać pozycję Polski na świecie.
„Myślę, że wielkim zadaniem dla nas wszystkich powinna być umiejętność wykorzystania sukcesów polskich na rzecz Polonii tutaj, w Chicago, i w całych Stanach Zjednoczonych. Co można zrobić i jakie cele należy sobie zatem postawić?” – pytał Prezydent.
Są to wielkie i trudne pytania, na które próbują odpowiedzieć przedstawiciele różnych grup społecznych na obczyźnie, bez względu na to, czy jest to organizator kręgu społecznego, religijnego, kulturalnego, czy każdego innego. Są to również pytania, na które musi sobie odpowiedzieć rząd polski – przedstawiciel kraju, który jako wolne, w pełni niepodległe i demokratyczne państwo powinien wyjść naprzeciw potrzebom Polonii i wyciągnąć do nas pomocną dłoń.
Prezydent wspomniał o głębokiej wierze w to, że potrafimy nasze cele osiągnąć. To prawda, że wiara czyni cuda i że czasami niemożliwe okazuje się możliwe, ale dziś Polska, która tak świetnie sobie radzi, powinna z wdzięcznością oraz szacunkiem kierować swoje działania na rzecz Polonii, i to nie tylko tej chicagowskiej, ale także tej rozsianej po całym świecie.
Wychodząc zatem niejako naprzeciw potrzebom Polaków, Prezydent RP ponowił rozmowy na temat ruchu bezwizowego pomiędzy Polską i Stanami Zjednoczonymi. Dziś Polska jest jednym z sześciu krajów europejskich, który nadal potrzebuje wiz.
„Myślę sobie, że jest jeszcze jedna sprawa, którą wspólnym wysiłkiem można by załatwić. Dzisiaj częściowo o wymiarze symbolicznym, a częściowo o wymiarze bardzo praktycznym. Jak zapewne państwo wiedzą, dwa lata temu, podczas mojej wizyty w Stanach Zjednoczonych, uzyskałem od Prezydenta Obamy obietnicę rozwiązania problemu wizowego” – powiedział Bronisław Komorowski. Zaznaczył, że szczególnie ważne jest, aby wizy nie dzieliły Polski i Ameryki. Prezydent spotkał się z przedstawicielami Kongresu Amerykańskiego, współautorami ustawy wizowej, a zaraz po spotkaniu podzielił się optymistyczną wizją zniesienia w niedalekiej przyszłości ruchu wizowego. Kiedy? Nie wiadomo.
Prezydent nawoływał do zjednoczenia sił, porównując sytuację do czasów, kiedy Polonia amerykańska mobilizowała się wokół przyjęcia Polski do sojuszu Północnoatlantyckiego. Twierdził, że i tym razem warto zmobilizować polskie i polonijne siły wokół starań o ruch bezwizowy. Zaznaczył, że tylko od nas i naszych starań zależą efekty. Prezydent Komorowski podkreślił, że teraz trzeba zadbać o to, żeby sprawy państwa były jak najlepiej zorganizowane i jak najlepiej realizowane. Przecież tak liczne skupisko Polonii, jakie funkcjonuje w Chicago, musi mieć ambicje zdobycia pozycji w wyborach na różnych szczeblach władzy, żeby mieć w niej swoich reprezentantów. W tej kwestii, zaznaczył, Polonia może liczyć na poparcie Ojczyzny.