Podziel się   

Psychologia i rozwój człowieka Pokaż wszystkie »

Wydanie 2009-06 · Opublikowany: 2009-08-17 14:50:19 · Czytany 8533 razy · 0 komentarzy
Nowszy Starszy

Baba za kierownicą i inne stereotypy

Czy kobiety są dobrymi kierowcami? Panowie powiedzą zgodnie, że nie. Co wiemy o Szkotach? To, że są skąpi. Co większość z nas sądzi o osobach, które mają rude włosy? To, że są chytre i przebiegłe. A jakiej muzyki słucha bibliotekarka – zapewne poważnej. Skąd czerpiemy tę wiedzę, przecież nie wszyscy mamy wśród znajomych bibliotekarki i rudzielców, nie każdy był też w Szkocji. Odpowiedź podpowiadają nam stereotypy.

Stereotypami posługujemy się codziennie, na każdym kroku. Nie sposób ich uniknąć, bowiem dotyczą niemal każdej dziedziny naszego życia. Wszyscy znamy stereotypy dotyczące narodów: Szkotów – skąpców, Rosjan – pijaków czy Francuzów – romantycznych kochanków. Każdego dnia posługujemy się też stereotypami dotyczącymi wyglądu. Zwykle łączą one wygląd i charakter – cechy zupełnie od siebie niezależne. Najbardziej znane stereotypy dotyczą rudzielców. Ostatnio jednak, za sprawą niezliczonych żartów, także blondynki doczekały się swojego stereotypu. I tak rudym przypisano złośliwość, a blondynkom brak inteligencji. Ale stereotypów jest o wiele więcej. Okulary, na przykład, sugerują oczytanie i mądrość, a długie włosy u mężczyzn są znakiem zwariowanych rockandrollowców. Inne stereotypy dotyczą różnych grup zawodowych – poważnych księży, majętnych prawników czy nieprzestrzegających przepisów drogowych taksówkarzy.

Skąd wzięły się stereotypy? Niektóre, mocno zakorzenione w kulturze, tworzyły się na przestrzeni lat. Gdy podróże były rzadkością, a kontakty z innymi nacjami były mocno ograniczone, ludzie przenosili cechy pojedynczych napotkanych osób na całe narody czy rasy. Dziś stereotypy są kształtowane przez media, szczególnie przez telewizję. Reklamy, seriale telewizyjne i filmy są niewyczerpanym źródłem stereotypów dotyczących różnych profesji, kobiet czy starców. Wystarczy spojrzeć na typową reklamę środków czystości, produktów używanych w kuchni czy w łazience. Bohaterką tych reklam jest kobieta, która sprząta po domownikach; robi to z uśmiechem na ustach, nawet jeśli na świeżo umytej podłodze zostawiają brudne ślady. Kobieta jest też osobą, która przygotowuje lub podaje posiłki, ona najczęściej robi zakupy spożywcze. Narzucony przez telewizję obraz jest tak przekonujący i tak silnie wpisuje się w naszą kulturę, że automatycznie się nim posługujemy. I bezwiednie przekazujemy dzieciom.

Stereotypy to myślenie „na skróty”. Wypełniają lukę w naszej wiedzy i świetnie pomagają przy niedoborze informacji. Pozwalają wyrazić opinię i zareagować w nowych sytuacjach. Ich powszechność sprawia, że bez zastanowienia przyjmujemy gotowy wzorzec i, nawet bez styczności z ocenianym podmiotem, mamy wyrobiony własny pogląd. Stereotypy wydatnie ułatwiają życie, bez wysiłku intelektualnego, bez samodzielnego myślenia i bez konfrontacji z rzeczywistością pozwalają nam poczuć się pewnie. I świat od razu staje się prostszy. Stereotypy są silne przez swoją prostotę. Bazują na naszym poczuciu przynależności do grupy. Może to być grupa zawodowa, narodowa, grupa wyznawców jednej religii czy członków jednej partii. Wszyscy, którzy nie zaliczają się do naszej wspólnoty, są dla nas „obcy”. Jeżeli nie zadamy sobie trudu lepszego poznania „obcych”, traktujemy ich jako wielką, jednorodną masę. Dlatego też bez zastanowienia przenosimy doświadczenia (swoje lub innych) z kontaktów z jedną osobą, na całość nieznanej nam bliżej zbiorowości. I tak panuje przekonanie o porządnych Niemcach, zgryźliwych starych pannach czy nudnych szachistach.

Mimo że stereotypy zwykle są oparte na niepełnej wiedzy i bardzo często narzucają fałszywy obraz świata, pełnią kilka bardzo ważnych funkcji. Przede wszystkim służą jako układ odniesienia, który pozwala tworzyć wspólny, powszechnie akceptowany wizerunek świata i innych ludzi. Wzmacniają przez to więzi w grupie i tworzą poczucie wspólnoty. Stereotypy ułatwiają też komunikację i sprawiają, że członkowie grupy rozumieją się „bez słów”. Posługując się „gotowcami”, nie podejmujemy za każdym razem wysiłku, aby zrozumieć nową sytuację albo wyrobić sobie opinię o nowo poznanej osobie. Ponadto, stereotypy często pomagają tłumaczyć skomplikowane zjawiska społeczne lub, w mocno uproszczony sposób, wyjaśniają dzieje, historię. Skoro „wiemy”, że jakiś naród jest leniwy a jego członkowie szczególnie lubią alkohol, bez zaskoczenia przyjmujemy informacje o kłopotach gospodarczych czy zamieszkach dręczących to społeczeństwo. Co więcej, stereotypy poprawiają samoocenę i wizerunek grupy w oczach jej członków. Pomimo że stereotypy mogą być pozytywne i negatywne, tak się składa, że to „obcym” są przypisane cechy negatywne, a naszej grupie te pozytywne.

A co się dzieje, gdy ktoś zachowuje się wbrew stereotypom? Gdy zakonnica zamiast zagrać na gitarze, gra na perkusji, gdy ładna blondynka stoi na czele wielkiej korporacji, gdy budowniczy preferuje poezję a starsza pani uwielbia jazdę na motorze? Okazuje się, że stereotypy są nie do przezwyciężenia. Takie niezgodne z „regułą” obrazki traktujemy jako wyjątek i nie mają one większego wpływu na to, jak w dalszym ciągu postrzegamy daną grupę. Stereotypy są bardzo odporne na zmianę. Utrwalone w kulturze, niekiedy przekazywane przez pokolenia są trwałe i niemal niezniszczalne. Mimo, że za sprawą mediów ciągle pojawiają się nowe, te znane, stare wciąż mają się dobrze i nadal wyznaczają sposób w jaki widzimy świat. Aby wyzwolić się z ich sideł, musimy przestać polegać na gotowych wzorcach. Jest to dla nas próba samodzielnego myślenia, odkrywania świata i wyciągania wniosków.

Jedynym sposobem na zwalczanie stereotypów jest świadome, kontrolowane przetwarzanie informacji. Co więcej, musimy przestać patrzeć na nieznaną nam grupę jak na jednorodną całość. Gdy przyjmiemy, że każdy człowiek jest inny, łatwiej nam będzie zaakceptować fakt, że przynależność do jakiejś wspólnoty nie determinuje jego charakteru. Walczyć ze stereotypami można tylko otwartym umysłem, poprzez wzajemne, osobiste kontakty i poznawanie członków innych społeczności. Pozwoli to dostrzec pozytywne cechy u przedstawicieli innych zbiorowości, ich osobiste walory i różnorodność. Wtedy nie zdziwi nas bibliotekarka słuchająca punk rocka, melancholijny Włoch, świetnie zorganizowany artysta czy szczupły szef kuchni.

 

Niniejszy artykuł powstał w oparciu o: E. Aronson, T. Wilson, R. Akert: „Psychologia społeczna. Serce i umysł”, Poznań 1997.

Nowszy Starszy

Inne artykuły w kategorii Psychologia i rozwój człowieka

Pozostałe kategorie tego artykułu: · Felietony

Skomentuj artykuł w Hydeparku Polonii

Komentarze zostały tymczasowo wyłączone. Przeprszamy!

Najnowsze artykuły

Magazyn w sieci

Hydepark Polonii

Dawid
25 lip, 15:17
Zapraszamy na forum Polakow w Szwajcarii - https://forum.polakow.ch»
Mia Lukas
21 cze, 05:49
Mój były chłopak rzucił mnie tydzień temu po tym jak oskarżyłem go że spotyka się z kimś innym [...]»
hanna
20 cze, 03:58
Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi zwanemu dr Agbazarą wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość pomagając mi przywrócić mego [...]»

Najczęściej...