Amerykański tenisista John Isner zwycięzcą turnieju singlowego w Newport
26-letni John Isner nie planował współzawodniczyć w tegorocznej edycji jedynego w USA turnieju tenisowego na trawie w Newport, RI, ponieważ kolidowało to z terminem ślubu jego brata Natana. Kiedy jednak z turnieju wycofał się ubiegłoroczny zwycięzca, Mardy Fish, powołany do reprezentacji daviescupowej USA na rozgrywany w tym samym czasie mecz z Hiszpanią, John wyświadczył przysługę organizatorom turnieju i przyjął tzw. „dziką kartę” do uczestniczenia w zawodach.
Zwyciężając w Newport Isner w końcu przełamał złą passę, która towarzyszy mu w tym sezonie. „W tym roku nie osiągnąłem rewelacyjnych wyników – przyznał Isner. – Ostatni raz udało mi się wygrać dwa mecze z rzędu w marcu na turnieju w Miami. Tego typu zwycięstwo jest ważne na każdym poziomie, ale szczególnie teraz, kiedy wygrałem pięć meczy z rzędu. W tym sporcie decydujące znaczenie odgrywa pewność siebie i odzyskanie jej powinno zaowocować w moich kolejnych startach”.
John Isner stał się pierwszym najwyżej rozstawionym zawodnikiem w 35-letniej historii turnieju w Newport, który zdobył tytuł mistrzowski. Nigdy też w historii ATP World Tour różnica wzrostu pomiędzy finalistami nie była tak znacząca: John Isner to drugi najwyższy zawodnik w ATP Tour – 6‘9, z kolei belgijski tenisista Olivier Rochus jest najniższym zawodnikiem w ATP Tour – 5‘6. Rochus po raz drugi osiągnął finał turnieju singlowego w Newport. W ubiegłym roku przegrał finałowy pojedynek z Amerykaninem Mardy Fishem.
Swoje drugie zwycięstwo turniejowe w ATP World Tour w Newport John Isner zawdzięcza przede wszystkim znakomitej dyspozycji podania serwisowego. W czasie finałowego pojedynku Isner zanotował 22 asy serwisowe, kończąc tygodniowe zawody z imponującą liczbą 76 asów serwisowych. W pięciu meczach rozegranych na trawiastych kortach w Newport Isner nie przegrał seta, wygrał 4 tajbreaki i tylko raz jednemu z jego przeciwników udało się przełamać serw Amerykanina. Finałowy pojedynek oglądało na stadionie Newport Casino 3520 widzów. John Isner, za zwycięstwo 63, 76 (7) w finałowym pojedynku nad rozstawionym w turnieju z numerem szóstym Olivierem Rochusem, otrzymał czek w wysokości 76,500 dolarów oraz puchar Van Alen Cup. Po tym zwycięstwie Amerykanin przesunął się w rankingu ATP World Tour z pozycji 46. na pozycję 36.
Turniej deblowy zakończył się zwycięstwem 4-6, 6-3, 10-5 australijsko-amerykańskiej pary Matthew Ebden i Ryan Harrison nad szwedzko-kanadyjską parą Johan Brunstrom i Adil Shamasdin. Ebden i Harrison, nie grając nigdy poprzednio razem, wywalczyli na kortach w Newport swój pierwszy tytuł mistrzowski w ATP World Tour. Szkoda, że urocze Newport nie znajduje się na trasie tenisowych wojaży polskich tenisistów, Mariusza Fyrstenberga, Marcina Matkowskiego i Łukasza Kubota. Być może Łukasz Kubot, który kilka lat temu startował w tym turnieju, po udanym występie na tegorocznym turnieju wimbledońskim zdecyduje się zawitać do Newport w przyszłym roku.