Zawody ALLVOI CUP w kolarstwie torowym
Kolarstwo torowe to dyscyplina praktycznie niewidoczna na sportowej mapie Stanów Zjednoczonych. Owszem, od czasu do czasu, na przykład przy okazji sukcesów Lance’a Armstronga w Tour de France, mówi się o kolarstwie szosowym, ale wyścigi kolarskie na torach pozostają niezauważone.
Nie ma się zresztą czemu dziwić. O ile w całych Stanach co weekend organizowane są wyścigi i kryteria szosowe, to zawodów torowych z prawdziwego zdarzenia jest jak na lekarstwo. Tę lukę stara się zapełnić ALLVOI CUP – seria trzech imprez organizowanych przez polonijną firmę telekomunikacyjną WDT na Ed Rudolph Velodrome w Northbrook, IL – jednym z 22. torów kolarskich w USA.
Pomysł na organizację ALLVOI CUP powstał prawie rok temu, kiedy to Wojtek Glinkowski – dyrektor grupy kolarskiej WDT/ALLVOI International Cycling Team – zaproponował organizację wyścigu kolarskiego na Ed Rudolph Velodrome. Trudno było się nie zgodzić, mamy bowiem w Northbrook, zaledwie kilkanaście mil od Chicago, przepiękny, niedawno odnowiony obiekt.
Kolarstwo torowe to bardzo interesujący sport. Zawodnicy ścigają się z prędkością przekraczającą zazwyczaj 40 mil na godzinę, na bardzo lekkich rowerach bez hamulców i bez przerzutek. Walka idzie o ułamki sekund, dlatego kolarze torowi ścigają się w futurystycznych kombinezonach, zmniejszających do minimum opór powietrza. To wszystko czyni zawody rozgrywane na welodromach widowiskiem tyleż pasjonującym, co niebezpiecznym. Nie bez powodu wiele osób porównuje je do wyścigów NASCAR. Tam również mamy do czynienia z owalnym torem, ogromnymi prędkościami, potężną dawką adrenaliny dla zawodników i widzów, którzy ani na moment nie tracą zawodników z oczu.
Mało kto wie, że pod koniec XIX wieku kolarstwo torowe cieszyło się popularnością taką, jak dziś NASCAR. Kiedy w 1879 roku otwierano w Nowym Jorku halę Madison Square Garden jej głównym przeznaczeniem była organizacja torowych wyścigów kolarskich. Zawodnicy ścigający się na torach należeli wówczas do najlepiej opłacanych sportowców w USA. Legendarny czarnoskóry kolarz torowy Major Thomas zarobił w swojej karierze ponad 35 000$, co dziś stanowiłoby równowartość około 800 000$. W USA było wówczas ponad 100 welodromów, dziś zostało ich już tylko 22.
Siła, wytrzymałość i odwaga – to trzy cechy dobrego kolarza torowego. Większość konkurencji rozgrywanych na torze to wyścig z czasem i z samym sobą, dlatego największe sukcesy odnoszą w tej odmianie kolarstwa sprinterzy i specjaliści od jazdy na czas. Jednak jazda z zawrotnymi prędkościami, na rowerze pozbawionym hamulców, w peletonie składającym się z kilkunastu zawodników wymaga również ogromnej odwagi. Na torze obowiązuje pewna etykieta. Trzeba wiedzieć jak zachować się w określonych sytuacjach, żeby nie stanowić zagrożenia dla pozostałych zawodników. A brak hamulców w rowerach kolarzy torowych to przede wszystkim wymóg bezpieczeństwa – nawet nieznaczne hamowanie, któregoś zawodników w peletonie natychmiast powodowałoby bardzo groźne kraksy.
Pierwsza z trzech odsłon ALLVOI Cup odbyła się 20 czerwca. Na starcie stanęło ponad 30. zawodników, m.in. James Host – wicemistrz świata sprzed 2. lat na dystansie 2000 metrów. Co ciekawe, Host po pierwszym dniu zmagań zajmuje dopiero czwartą lokatę, co świadczy o wysokim sportowym poziomie imprezy. Liderem w kategorii Open jest Matt Fox z grupy HAYES, najwyżej notowanym Polakiem jest sam pomysłodawca imprezy – Wojtek Glinkowski z grupy WDT/ALLVOI, który w kategorii 3/4/5 zajmuje wysokie 6. miejsce.
Kolejna odsłona ALLVOI CUP już 18 lipca. Ponownie, oprócz emocji sportowych na welodromie w Northbrook, nie zabraknie sporej dawki rozrywki. Będzie muzyka, pokaz Lucha Libre – zapasów inspirowanych kulturą meksykańską oraz wyścigi dla dzieci na rowerach trójkołowych.
