Jesse Jackson Jr. przyznał się do winy
Były kongresmen ze stanu Illinois, Jesse Jackson Jr, przyznał się w poniedziałek do zdefraudowania $750 tys. z funduszu wyborczego. Polityk wydał pieniądze na cele prywatne, w tym zegarek firmy Rolex, futro, meble dziecięce oraz pamiątki po Brusie Lee, Michaelu Jacksonie i Martinie Luterze Kingu. Zarzuty zostały postawione również jego żonie Sandi, byłej chicagowskiej radnej.
Jackson przyznał się do winy i za pośrednictwem adwokatów oświadczył: " Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla mojego zachowania. Biorę pełną odpowiedzialność za swoje błędy i niestosowne decyzje". Politykowi za popełnione przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat oraz grzywna w wysokości $250 tys. Także Sandi Jackson przyznała się do zarzucanych jej czynów- za składanie fałszywych zeznań podatkowych grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności.
Pikanterii sprawie dodaje także fakt, je Jesse Jackson jest synem znanego działacza na rzecz praw obywatelskich, pastora Jesse Jaksona Seniora. Ojciec oskarżonego wyraził w poniedziałek swój ból związany ze sprawą syna, prosząc jednocześnie o modlitwę za syna, synową i ich dzieci oraz przypominając o chorobie afektywnej dwubiegunowej, z którą zmaga się jego syn i z powodu której oficjalnie zrezygnował z pełnienia swojej funkcji politycznej.