Wielka Brytania nie zamknie drzwi dla imigrantów
Brytyjski wicepremier Nick Clegg zapewnił, że Wielka Brytania nie zamknie drzwi przed imigrantami. To oficjalne stanowisko wicepremiera, w obliczu plotek, według których brytyjski rząd miałby wprowadzić utrudnienia wjazdowe dla imigrantów z unijnych krajów pogrążonych w kryzysie.
W ostatnim czasie z wielu stron było słychać apokaliptyczne wizje najazdu Greków na Wielką Brytanię, którzy właśnie na Wyspach mieli szukać lepszego życia niż w ojczyźnie trapionej przez trudności gospodarcze i paraliż polityczny. Pojawiły się plotki, że wkrótce Wielką Brytanię ogarnie kolejna fala imigrantów z Grecji i innych krajów unijnych, a w związku z tym brytyjski rząd "zamknie drzwi" dla obywateli kilku państw UE.
Nie boją się imigrantów
Jednak wicepremier Nick Clegg oficjalnie zaprzeczył takim planom. Jego zdaniem nie ma potrzeby wprowadzania nowych regulacji dotyczących imigrantów zarobkowych z krajów takich jak Grecja czy Portugalia. Jego wystąpienie było również efektem wcześniejszych wypowiedzi minister spraw wewnętrznych Theresy May, która ujawniła, że rząd dysponuje planami poradzenia sobie z ewentualnym wzrostem liczby imigrantów z UE.
Według wielu źródeł ministerstwo spraw wewnętrznych rozważa wykorzystanie uprawnień mających na celu ograniczenie unijnych przepisów dotyczących jednolitego rynku pracy. Celem tych działań miałoby być uszczelnienie granic Wielkiej Brytanii i zatrzymania kolejnej fali imigracji zarobkowej. To wszystko wiąże się przede wszystkim z Grecją, która być może wypadnie ze strefy euro. A to z kolei może spowodować bankructwo, większe bezrobocie i falę wyjazdów Greków do Wielkiej Brytanii.
Plan awaryjny jest gotowy
Clegg dodał, że rząd obecnie ma za zadanie "trzymać rękę na pulsie i obserwować bacznie sytuację imigracyjną w Europie". Zdaniem brytyjskiego wicepremiera, pozwolenie Grecji na porzucenie europejskiej waluty spowoduje wielkie straty i nie do końca przewidywalne skutki dla całej gospodarki UE. Zaznaczył też, że minister May słusznie przygotowuje plany awaryjne, które zawsze warto mieć w pogotowiu.
Plany, o których mowa, to propozycje rozwiązań prawnych mających na celu ograniczenie unijnych przepisów dotyczących wolnego rynku pracy. Bez tego, brytyjski rząd ma związane ręce wobec obywateli państw unijnych mających prawo do przemieszczania się i podejmowania pracy w dowolnym kraju. Jak na razie Theresa May twierdzi, że sytuacja jest stabilna, ale kolejne tygodnie mogą przynieść zmiany w dynamice procesów imigracyjnych w Europie.
Małgorzata Słupska
Źródło: mojawyspa.co.uk