Urodziłaś się kobietą
Mama, babcie, ciocie, ćwierkały z zachwytu nad cudem maleńkiej kobietki,prześcigając się w różowościach i słodkościach przeznaczonych dla naszej płci. Potem czas falbanek, loczków, gaworzenia uroczego, wstążek i tych wszystkich atrybutów określających płeć TAK niezwykłą. Wrażliwość, delikatność, specjalne traktowanie- „bo to przecież dziewczynka”...
Urokliwe odkrywanie płci przeciwnej „mamo ten chłopczyk ma ogonek!” – naturalność tych zadziwień i dalsze odkrywanie. I wiemy już wkrótce, że On jest silniejszy, lubi inne kolory, inne smaki i zapachy. Ale jakże przez to jest pociągający, inny, tajemniczy. Chcemy wiedzieć, zrozumieć, poodkrywać te inne lądy. I już wiemy, że On i Ja to inne bieguny, inne światy. I jak cudnie że tak jest, i to o to chodzi, i ...
Tymczasem zamiast pielęgnować tę niezwykłą inność, która jest magnesem... zaczynamy samczeć!
Zazdrościmy siły, pozycji, tych innych, nie zawsze na naszą miarę możliwości, nosimy spodnie i prawie tylko spodnie – garnitur wizytówką kobiety biznesu – upodabniamy się! Włazimy na traktory, wkładamy buciory i gnamy zabijać w cudzysłowie i dosłownie, boksujemy i tak dalej.
Mężczyzna zniewieściał, a Kobieta samczeje!
Spodnie okazały się przydatne niezwykle i kobiece, ale żeby zaraz utłuc sukienkę! – chyba przesada.
Pielęgnujmy Kobietę w sobie! Tę śliczną, urokliwą, delikatną, potrzebującą ramienia męskiego (i jak to pięknie wygląda!) jak trzeba to chwyć tę siekierę... bo drwa muszą być narąbane. Jesteśmy silne, mądre a czasy nam sprzyjają.
Kobiecości – Wam i sobie i – Mężczyzn, tych rasowych, wyprostowanych, pewnych płci swojej, partnerów, braci, kumpli, przyjaciół… Wam Dziewczyny i… sobie życzę!
P.S.
1. PMS szaleje i po ścianach „latamy”... Jogurcik! 2 kubeczki dziennie i 48% „latania” znika! – twierdzą odkrywacze z New York Colombia University
2. A chrzan na zatoki! 1 łyżeczka dziennie albo 2 aż się wyczyści, z mięskiem, na kanapkę, ze śmietanką
Jak kto lubi!