Jak Francuzi sądzili generała Ducha?
W archiwach francuskiego MON w Paryżu znajduje się dokument z czerwca 1940 roku dotyczący generała Bronisława Ducha, dowódcy 1 Dywizji Grenadierów we Francji. Jest to rozkaz jego ówczesnego przełożonego, dowódcy 20 Korpusu Armii, o postawieniu generała Ducha przed Sądem Polowym. Na czym polegało przestępstwo generała Ducha? Czym zasłużył sobie na los, który zwykle przypada w udziale zdrajcom lub dezerterom?
Ogólny kontekst historyczny
W celu lepszego zrozumienia okoliczności tego zdarzenia konieczne wydaje się pobieżne chociaż przypomnienie kontekstu historycznego, w jakim miało ono miejsce. Jak pamiętamy, w okresie międzywojennym Polska i Francja utrzymywały bardzo dobre stosunki: korzystając ze świeżo odzyskanej niepodległości, Polska mogła prowadzić politykę zagraniczną odpowiadającą jej żywotnym interesom i będącą odbiciem sympatii polskiego społeczeństwa. Jednym z fundamentów owej polityki władz polskich był ścisły sojusz wojskowy z Francją. Nawiązywał on do kilkuwiekowej tradycji mniej czy bardziej udanych prób zbliżenia politycznego z Francją, by przypomnieć tutaj Jana III Sobieskiego, pomoc Francji na rzecz obozu Stanisława Leszczyńskiego, rolę Polaków w dobie epopei napoleońskiej, Wielką Emigrację oraz daleko idącą pomoc polityczną i wojskową, jakiej Francja udzieliła odrodzonej w 1918 roku Polsce – Paryż był siedzibą licznych polskich organizacji, tam też powstała „Błękitna Armia” generała Józefa Hallera.
Na lata 1918 – 1939 przypada niewątpliwie apogeum przyjaźni polsko-francuskiej. Dochodzi do ścisłej współpracy wojskowej (Francuska Misja Wojskowa, francuscy wykładowcy w szkołach wojskowych), gospodarczej (górnictwo i hutnictwo, port w Gdyni, przemysł włókienniczy), kulturalnej i naukowej. Tysiące Polaków udaje się na emigrację zarobkową do Francji, korzystając z umów zawartych między rządami obu krajów. Od początku lat 20. głównym orędownikiem sojuszu polsko-francuskiego staje się generał Władysław Sikorski, piastujący szereg odpowiedzialnych stanowisk państwowych: szef Sztabu Generalnego, prezes Rady Ministrów.
Wojsko Polskie we Francji
Wobec narastającego zagrożenia ze strony hitlerowskich Niemiec, w maju 1939 roku doszło do podpisania polsko-francuskich układów sojuszniczych. Przewidywały one, że Polska i Francja udzielą sobie pomocy i wsparcia z chwilą pojawienia się zagrożenia ich żywotnych interesów. W wypadku agresji niemieckiej na Polskę, Francja zobowiązywała się rozpocząć działania ofensywne przeciwko Niemcom od 15. dnia wojny. Niestety, słowa nie dotrzymała. W wyniku klęski wrześniowej rząd RP zmuszony został do opuszczenia Kraju. Nowy rząd ukonstytuował się już 30 września 1939 na terytorium Francji, a jego skład osobowy odzwierciedlał w dużej mierze sugestie strony francuskiej, która preferowała polityków będących przed wojną w opozycji do obozu sanacyjnego, dlatego też na jego czele stanął generał Władysław Sikorski. Siedzibą rządu emigracyjnego był początkowo Paryż, a następnie – do połowy czerwca 1940 roku – miasto Angers. Abstrahując od wybitnie defensywnej doktryny wojskowej, jakiej hołdowały ówczesne francuskie kręgi wojskowe, i nastrojów opinii publicznej, nie chcącej „umierać za Gdańsk”, było to kolejne świadectwo ciągłości tradycji polsko-francuskiego sojuszu w obliczu historycznego kataklizmu.
Jednym z głównych zadań stojących przed rządem generała Sikorskiego było utworzenie polskich sił zbrojnych. Podstawę prawną do tworzenia Wojska Polskiego we Francji stanowiła polsko-francuska umowa z 9 września 1939 roku, której zakres rozszerzał protokół wykonawczy z 21 września tegoż roku. Przewidywał on objęcie poborem ok. 70000 osób narodowości polskiej zamieszkałych we Francji. Jesienią i zimą 1939/40 do Francji przybyło ok. 37000 żołnierzy i oficerów, którym udało się zbiec z obozów dla internowanych w Rumunii i na Węgrzech. Liczba ta powiększyła się o ok. 45000 żołnierzy pochodzących z poboru przeprowadzonego w środowiskach emigracyjnych.
Jak widzimy, Wojsko Polskie we Francji tworzone było wspólnym wysiłkiem zarówno oficerów oraz żołnierzy z Kraju, jak i emigrantów osiadłych na stałe we Francji, którzy dowiedli w ten sposób, jak silne były ich związki uczuciowe ze starą ojczyzną. Był to równocześnie wymowny dowód na zdolność Polaków do wzniesienia się ponad antagonizm Polacy z Kraju – Emigranci i ponad podziały polityczne w imię nadrzędnego celu, jakim była walka w obronie okupowanej Ojczyzny. Głównym ośrodkiem formowania Wojska Polskiego stało się miasto Coëtquidan w Bretanii, pamiętające „Błękitną Armię”. Wśród utworzonych we Francji wielkich jednostek wymienić wypada 1 Dywizję Grenadierów, 2 Dywizję Strzelców Pieszych, 3 i 4 Dywizję Piechoty, 10 Brygadę Kawalerii Pancernej. Łącznie przez szeregi Wojska Polskiego we Francji przeszło ok. 84000 żołnierzy.
1 Dywizja Grenadierów
W ocenie Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego emigracyjnego prezydenta RP, powstanie WP we Francji miało ogromne znaczenie dla podniesienia morale narodu w okupowanym Kraju.
Fakt ten przeczył twierdzeniom wrogiej propagandy, że Państwo Polskie i jego armia już się nie odrodzą. Dał on równocześnie nadzieję i wyraźny cel żołnierzom w obozach jeńców i internowanych: przedzierać się do Francji i wstępować do organizowanych tam oddziałów. W naszych dzisiejszych rozważaniach chcemy poświęcić szczególną uwagę pierwszej wielkiej jednostce wojskowej utworzonej we Francji – 1 Dywizji Grenadierów.
Formowanie 1 Dywizji Grenadierów rozpoczęło się w dniu 13 listopada 1939 na terenie francuskiego obozu wojskowego Coëtquidan. Pierwszym dowódcą dywizji został generał Stanisław Maczek, którego pod koniec grudnia 1939 zastąpił na tym stanowisku pułkownik Zygmunt Bohusz-Szyszko. W połowie stycznia 1940 roku dowództwo objął pułkownik Bronisław Duch, który dowodził dywizją w okresie jej frontowych zmagań z Niemcami. Warunki bytowe były bardzo trudne. Koszary, wzniesione podczas I wojny światowej, pozbawione były podstawowego wyposażenia sanitarnego. Odczuwano brak koców i należytego wyposażenia osobistego. Opóźnienia w dostawach sprzętu wojskowego i uzbrojenia spowalniały organizację dywizji. W początkowym okresie wystąpił też niedobór mundurów polskich. W czerwcu 1940 roku dywizja osiągnęła stan 16165 żołnierzy, a na jej uzbrojenie składało się ok. 13000 karabinów, ok. 600 rkm i ckm, ok. 70 moździerzy, 114 działek ppanc., haubic i dział plot.
W połowie kwietnia 1940 roku jednostki dywizji zostały przetransportowane do strefy przyfrontowej w Lotaryngii, gdzie rozlokowane zostały na zapleczu linii Maginot’a w rejonie miasta Colombey-les-Belles na wschód od Nancy. Pobyt w strefie przyfrontowej spowodował, że nadrobiono zaniedbania w wyposażeniu w sprzęt i uzbrojenie.
Stanowił on również okazję do przypomnienia żołnierzom historii stosunków polsko-francuskich: w pobliżu bowiem znajdowało się miasto Lunéville z rezydencją króla Stanisława Leszczyńskiego, posiadające liczne pamiątki po nim. Symbolicznym dla Polaków miejscem był również pomnik ku czci poległych bajończyków pod la Targette. Tam właśnie w dniu 9 maja 1940 roku miała miejsce uroczystość wręczenia sztandaru dowódcy 2 pułku grenadierów przez dowódcę dywizji.
Chrzest bojowy
Swe pierwsze walki we Francji 1 Dywizja Grenadierów stoczyła na odcinku frontu zwanym „Luką Saary”. Było to najsłabsze ogniwo linii Maginot’a o długości ok.35 km, a znajdujące się pomiędzy ufortyfikowanym obszarem Metz’u i dolnej Alzacji. Luka Saary pozbawiona była gigantycznych umocnień z potężną artylerią w rodzaju tych, które znajdują się na granicy francusko-belgijskiej. Posiadała jedynie małe schrony betonowe i drewniane, wkomponowane w system zapór przeciwczołgowych. Zasadniczą siłę ognia stanowiły tylko ciężkie karabiny maszynowe i działka ppanc. Ponadto, odcinek Saary został świadomie osłabiony i ogołocony z wojsk na rzecz wzmocnienia frontu w północnej Francji. To właśnie na tak niebezpieczną placówkę skierowano 1 Dywizję Grenadierów. Ze strategicznego punktu widzenia, Luka Saary stanowiła element francuskiej linii obrony biegnącej wzdłuż kanału Marna-Ren. Polscy grenadierzy bronić mieli ok.10 kmfrontu.
W niniejszym opracowaniu nie jest możliwe szczegółowe omówienie wszystkich potyczek, walk i bitew stoczonych przez żołnierzy 1 Dywizji Grenadierów z siłami niemieckimi ze względu na ich dużą ilość. Walki te prowadzone były na różnych szczeblach dowodzenia, od oddziałów wydzielonych, poprzez bataliony, aż do pułków, i uczestniczyły w nich wszystkie rodzaje broni wchodzące w skład Dywizji. Działania bojowe rozpoczęły się rankiem 14 czerwca 1940 roku, kiedy to I armia niemiecka dowodzona przez generała Günther’a von Witzleben’a uderzyła na odcinek Saary, i trwały do 21 czerwca tegoż roku, w który to dzień generał Duch wydał rozkaz „4444” o rozwiązaniu 1 Dywizji Grenadierów.
W ciągu tego tygodnia Dywizja prowadziła niezwykle krwawe boje w rejonach takich miejscowości, jak Dieuze i Lagarde, na linii obrony wzdłuż kanału Marna-Ren i następnie pod Baccarat. Jej straty wyniosły 900 poległych, 2800 rannych, 1500 zaginionych, a z 9000 przedzierających się z okrążenia większość dostała się do niewoli. Ofiary te nie poszły na marne – Polacy zadali ciężkie straty przeciwnikowi: ok. 3000 żołnierzy, w tym 78 oficerów, co stanowi 43% strat, jakie 1 armia generała Witzleben’a poniosła w kampanii francuskiej.
Niestety, bohaterska postawa Polskich żołnierzy nie mogła już zmienić na lepsze ogólnej sytuacji strategicznej, która stawała się dla Francji wybitnie niekorzystna. Z każdym dniem zaznaczała się przewaga wojsk niemieckich i klęska Francji pozostawała kwestią dni i godzin. Już 12 czerwca 1940 roku sytuacja na froncie była na tyle zła, że generał Weygand zaproponował rządowi francuskiemu rozważenie możliwości zawarcia z Niemcami porozumienia o zawieszeniu broni. Oficjalne czynniki francuskie nalegały na Rząd Polski, aby podpisać wspólną kapitulację. Rząd RP odrzucił tę propozycję i 16 czerwca podjął decyzję o przeniesieniu siedziby rządu i ewakuacji wojska do Wielkiej Brytanii. Ostatecznie zawieszenie broni zawarte zostało w dniu 22 czerwca.
Kapitulacja – obce Polakom słowo
W dniu 20 czerwca, w przeddzień rozwiązania 1 Dywizji Grenadierów, wynik wojny był praktycznie przesądzony: w szeregi wojsk francuskich wkradło się całkowite rozprzężenie – żołnierze uciekali lub poddawali się bez stawiania oporu, oddawali Niemcom sprzęt i uzbrojenie, zarzucali Polakom, że narażają na niebezpieczeństwo ich życie przez wolę walki. Doszło nawet do przypadków, np. w mieście Raon l’Etape, że ludność cywilna strzelała do Grenadierów, aby uniemożliwić im zajęcie pozycji obronnych.
O godzinie 22:00 w tym samym dniu generał Duch przeprowadził odprawę z dowódcami oddziałów. Z ich meldunków wyłaniał się przygnębiający obraz – Dywizja poniosła ogromne straty, ok. 45% ogólnego stanu, a żołnierze byli krańcowo wyczerpani i przygnębieni sytuacją na froncie. Dalsza walka stawała się bezcelowa. W dodatku głównodowodzący 20 Korpusu Armii Francuskiej już kilka dni wcześniej wydał rozkaz o kapitulacji. I tu właśnie, wobec tych wszystkich okoliczności, Generał Duch podjął niezwykle trudną decyzję. Wprawdzie na mocy jego rozkazu „4444” Dywizja została rozwiązana, ale nie było to równoznaczne z kapitulacją. Żołnierze z tej Dywizji mieli grupkami przedzierać się na południe Francji i dalej, do Wielkiej Brytanii, dokąd przeniósł się Polski Rząd – i tam kontynuować walkę. Generał nie usłuchał więc nakazu swego francuskiego przełożonego. To właśnie wtedy został oskarżony przez dowódcę 20 Korpusu Armii o odmowę wykonania rozkazu oraz zdradę. Zapadła decyzja o postawieniu go przed Sądem Polowym.
Decyzja ta nie dotarła jednak do Generała Ducha w 1940 roku. Przeżył wojnę, nie zdając sobie sprawy, że został uznany za zdrajcę. Dowiedział się o tym grubo po wojnie od francuskiego historyka, który prowadził poszukiwania w archiwach francuskiego MON w Paryżu. Generał Duch, który po wojnie osiedlił się w Londynie, wystosował list do Ministra Obrony Narodowej Francji, wyrażając w nim natychmiastową gotowość do stawienia się przed Sądem Polowym. W odpowiedzi rząd francuski zaprosił niezłomnego dowódcę 1 Dywizji Grenadierów do Francji, gdzie, przed frontem garnizonu miasta Metz, Generał został odznaczony Legią Honorową.
Kończąc, należy wspomnieć, że „Związek Rezerwistów i b. wojskowych RP we Francji”, mający swą siedzibę w Nancy, nie szczędzi wysiłków, aby zachować pamięć o Grenadierach wśród młodszych pokoleń. W Dieuze, gdzie znajduje się cmentarz oraz pomnik ku czci poległych Grenadierów, odbywa się corocznie uroczystość upamiętniająca ich walkę i ofiarę. Szczególny wydźwięk miała uroczystość zorganizowana 10 czerwca 2000 roku w 60. rocznicę bitwy pod Dieuze i Lagarde. Zaszczycili ją swą obecnością, między innymi, ostatni prezydent RP na wychodźstwie Ryszard Kaczorowski, Mer Nancy, Polski Minister ds. Kombatantów, Pani Konsul Generalny RP w Strasbourgu, weterani Dywizji z Polski i Francji oraz władze „Związku Rezerwistów i b. wojskowych RP we Francji”.
--
Na podstawie:
1) Czak Tadeusz, 1 Dywizja Gren. w Kampanii Francuskiej 1940 r., Ulmak, Warszawa 1998.
2) Kaczorowski Ryszard, Przemówienie z okazji 60. rocznicy bitwy pod Dieuze, Nancy, 2000.
3) Polska – Francja, Książka i Wiedza, Warszawa 1983.